Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy gra nie tylko na terenie Polski. Sztaby otwierane są również zagranicą, w tym także na stacjach polarnych. Chociaż polarnicy nie są w stanie prowadzić tradycyjnej kwesty, znaleźli inne sposoby, by zbierać pieniądze na cele charytatywne, o czym opowiedzieli na antenie TVN24.
Sztaby Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy organizowane są także w najdalszych miejscach globu. Na antenie programu Wstajesz i Weekend gościli polarnicy z Polskiej Stacji Antarktycznej im. Henryka Arctowskiego na Wyspie Króla Jerzego w archipelagu Szetlandów Południowych oraz Polskiej Stacji Polarnej Hornsund na Spitsbergenie, którzy opowiedzieli, co zaplanowali w ramach wydarzenia.
- Nie będziemy kwestować z puszkami, bo nie bardzo mamy ludzi, którzy mogliby wrzucać pieniądze do puszek, ale przygotowujemy parę aukcji i już kilka z nich jest dostępnych na stronie Allegro. Ponadto szykujemy na finał akcję z e-skarbonką. W zamian za wpłaty, zależnie od pogody, będziemy budować bałwany, albo kopać tunele śnieżne, bo ten śnieg nie zawsze chce się lepić - mówił jeden z polarników ze stacji z Hornsund.
Jak podkreśla, w norweskim archipelagu Svalbard trwa obecnie sroga zima. Temperatury sięgają ponad -20 st. Celsjusza.
- Podczas nocy polarnej także wychodzimy w teren, ale jest to taki teren raczej bliski przy stacji i dostosowujemy swoją pracę do warunków pogodowych. Jeżeli jest jakaś potworna zamieć, nic nie widać to przekładamy te zajęcia w terenie i staramy się wszystko robić bezpiecznie - podkreśla.
Na Szetlandach praca także wre
Po drugiej stronie globu, gdzie obecnie króluje lato, polarnicy również przygotowali przedmioty na licytację, z których dochód zostanie przekazany WOŚP.
- Najciekawszą z nich jest drogowskaz, na którym możemy zamieścić dowolny napis. Są też foremki, którymi były wypiekane nasze pierniczki świąteczne - mówi polarnik ze stacji Arctowskiego.
Na stacji polarnej obecnie trwają prace nad nowym budynkiem stacji.
- Nieco odświeżamy wizerunek jednostki. Mamy sporą ekipę, wszyscy pracują, jeśli tylko pogoda na to pozwala. To codzienne życie toczy się u nas na prawdę dynamicznie. Oprócz tych robót cały czas trwają monitoringi, gościmy naukowców, do tego działa cała administracja na stacji. Kuchnia też nie śpi, także jak na tak małą przestrzeń bardzo dużo się dzieje - dodaje inna polarniczka z jednostki.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24