- Gdyby nie lekarze i sprzęt od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, mojej córeczki już by z nami nie było – opowiada pani Edyta z Sosnowca. Jej córka, dziś dwuletnia Pola, wielokrotnie korzystała ze sprzętu zakupionego za pieniądze wspierających WOŚP.
O tym, że Pola ma poważną wadę serca, jej mama dowiedziała się, kiedy jeszcze była w ciąży.
- Diagnoza i pierwsza operacja miała miejsce jeszcze w okresie prenatalnym – wspomina.
Z tego powodu dziewczynka przyszła na świat w Warszawie. Kolejną operację ratującą życie przeszła już w stolicy – na oddziale profesora Bohdana Maruszewskiego, jednego z współtwórców Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Albo miesiąc w izolacji, albo...
Mała Pola przez kolejnych 18 miesięcy rozwijała się bardzo dobrze. Niestety, w listopadzie ubiegłego roku znowu potrzebowała hospitalizacji. Wszystko to działo się już w pandemicznych standardach.
- Usłyszałam, że albo przez miesiąc nie będę widziała córki, albo ten czas będę non stop w szpitalu. Oczywiście wybrałam drugą opcję – opowiada mama dziewczynki.
W czasie kilku tygodni spędzonych w szpitalu nieocenioną pomocą dla pani Edyty był fotel, na którym mogła spać – on również został zakupiony przez WOŚP.
Miliard złotych przekroczony
Finał WOŚP to jednodniowa zbiórka publiczna. W poprzednich 28 edycjach fundacja zebrała i przeznaczyła na wsparcie polskiego systemu ochrony zdrowia łącznie ponad miliard złotych.
Według pierwotnego planu w tym roku miał rozpocząć się 10 stycznia, jednak ze względu na obostrzenia i restrykcje związane z pandemią, został przełożony. W tym roku WOŚP pod hasłem "Finał z głową" zbiera środki na zakup sprzętu dla laryngologii, otolaryngologii i diagnostyki głowy. Jest to już drugi Finał WOŚP, podczas którego zbierane są fundusze dla laryngologii.
Za zebrane w tym roku środki Fundacja WOŚP zamierza zakupić specjalistyczny sprzęt, m.in. wyposażenie laryngologicznych sal operacyjnych.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne