Jesteśmy gotowi na każdą ewentualność - oświadczył w "Tak jest" szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jurek Owsiak. W TVN24 mówił o tym, jak Orkiestra radzi sobie mimo zapowiedzi nowych obostrzeń epidemicznych, i o związanej z tym, podjętej w niemal ostatniej chwili decyzji o przesunięciu o trzy tygodnie 29. Finału.
Szef Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jurek Owsiak poinformował w czwartek, że 29. Finał WOŚP, planowany pierwotnie na 10 stycznia, zostaje zorganizowany 31 stycznia. To echo planowanych przez rząd nowych obostrzeń, które mają obowiązywać od 28 grudnia do 17 stycznia.
Owsiak: Od małych sztabów po duże. Wszystkie mają scenariusz
Dotychczas finał WOŚP kojarzył się między innymi z tysiącami wolontariuszy, którzy na ulicy zbierali fundusze do charakterystycznych puszek, z występami i biegami charytatywnymi, a także z miejscami zgromadzeń w wielu miastach podczas "Światełka do nieba". Owsiak w piątkowym "Tak jest" w TVN24 potwierdził, że organizatorzy i działacze WOŚP mają "plan B", a nawet plany "C" i "D" dla wielkiego Finału.
- 1362 sztaby. Od małych sztabów po te bardzo duże, w miastach, wszyscy mają scenariusz tych działań. On się w sumie nie zmieni. Na tyle, na ile będą pozwalały przepisy w Warszawie czy 10, czy teraz 31 stycznia stanie wielki namiot na (warszawskim - red.) placu Defilad, gdzie ze wszystkimi zasadami i obostrzeniami w środku będą ludzie, którzy będą prowadzili misję i w którym będziemy się łączyć z całym światem, bo gramy w wielu krajach - opowiadał.
Owsiak oświadczył, że WOŚP w swoim działaniu jest "elastyczna". - Dlatego jak usłyszeliśmy trochę hiobową wieść (...), to zmieniliśmy datę. Wystarczyło kilka telefonów do naszych partnerów - przekazał. - Pół godziny później wydaliśmy komunikat do sztabu, godzinę później wydaliśmy komunikat (publiczny - red.) - relacjonował. - Logiczne działanie jest niezwykle ważne - podsumował. - Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność - oświadczył.
Pieniądze w ramach WOŚP 2021 pod hasłem "Finał z głową" są zbierane na wsparcie laryngologii, otolaryngologii i diagnostyki głowy.
Szef WOŚP przypomniał, że Orkiestra 13 lat temu grała dla podobnego celu. - Ten sprzęt się zużył. Kiedyś myśleliśmy, że kupując bardzo nowoczesny sprzęt, system to poniesie i będzie pilnował, aby było to ciągle bardzo nowoczesne. Tak się nie dzieje - przyznał. - Chodzi o to, aby się skupić na metodach endoskopowych, mało inwazyjnych, delikatnych. W tych urządzeniach jest absolutny top, to wszystko pędzi do przodu - tłumaczył.
Na koncie zbliżającego się 29. Finału WOŚP jest już 1 228 477 złotych.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24