Orkiestra robi wokół siebie dużo szumu. Brzmi kontrowersyjnie? A jeśli czytać to dosłownie? Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy przerwała ciszę, na którą skazanych byłoby wiele dzieci, których nikt nie podejrzewałby o to, że grozi im głuchota. Gdzie byliby dziś Kacper czy Jakub, gdyby nie Owsiak?
TVN DISCOVERY POLSKA JEST GOSPODARZEM I PARTNEREM 28. FINAŁU WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY.
Słuch sprawdzano tylko u części noworodków. Zazwyczaj u tych, u których w rodzinie ktoś niedosłyszał.
Gdyby było tak dalej, to Julita i Bartosz pewnie otrzymaliby pomoc na czas, ale historie Kacpra i Jakuba mogłyby się skończyć zupełnie inaczej. "W ciszy".
Kacper, mała miejscowość w Wielkopolsce
Urodził się w 2004 roku.
Diagnoza: wada słuchu. Przyczyna: nieznana.
Leczenie: 7-miesięczny Kacper otrzymał obustronny aparat słuchowy. Gdy miał półtora roku, wszczepiono mu jednostronny implant ślimakowy.
"Kacper dynamicznie się rozwija. Uczęszczał do ogólnodostępnej szkoły podstawowej. Teraz kształci się w szkole branżowej. Ma wielu przyjaciół. Nie potrzebuje już rehabilitacji". *
Jakub, mała miejscowość koło Katowic
Urodził się w 2007 roku.
Diagnoza: wada słuchu. Przyczyna: niedotlenienie okołoporodowe.
Leczenie: obustronny aparat słuchowy od ósmego miesiąca życia, potem wszczepienie implantu ślimakowego OBUSTRONNIE.
"Jakub uczył się w zwykłym przedszkolu, teraz uczy się w szkole podstawowej integracyjnej (przez niepełnosprawność ruchową). Dobrze się uczy. Nie wyobraża sobie życia w ciszy, bez implantów". *
Rodzeństwo Julita i Bartosz, miasto koło Poznania
Julita urodziła się w 2007 roku.
Bartosz urodził się w 2008 roku.
Diagnoza: oboje mają wadę słuchu. Przyczyna: uwarunkowania genetyczne (dziadek dzieci ma głęboki niedosłuch).
Leczenie: obustronne aparaty słuchowe od szóstego miesiąca życia. Potem implanty ślimakowe.
"Rodzeństwo słyszy i mówi. Włada też językiem migowym. Oboje mają duży zasób słów, dobrze się uczą, są bardzo towarzyscy. Bartek jest największą gadułą w domu". *
"Świat dezinformacji"
Kacper, Jakub, Julita i Bartosz słyszą i prowadzą normalne życie w "świecie dźwięków".
Mają szczęście, bo osoby niesłyszące, które posługują się tylko językiem migowym, każdego dnia odbijają się od ściany, próbując załatwić podstawowe sprawy. Doskonale wie o tym Eunika Lech, sekretarz Towarzystwa Osób Niesłyszących w Poznaniu i tłumacz przysięgły języka migowego.
- Moim zdaniem niesłyszący nie żyją w świecie ciszy, a w świecie dezinformacji. Nawet jeśli posługują się językiem fonicznym, to nie w takim stopniu, jak reszta społeczeństwa. Wielu słów nie rozumieją ze względu na duży stopień abstrakcyjności języka - tłumaczy Eunika Lech.
- Załatwienie sprawy w urzędzie, wizyta u lekarza, zastrzeżenie karty w banku czy po prostu wezwanie karetki - te podstawowe zdaje się czynności są poza zasięgiem niesłyszących. Wiele razy otrzymuję od podopiecznych esemesy z prośbą o pomoc. Na przykład kiedyś napisała do mnie kobieta, która zaczęła rodzić i nie była w stanie wezwać lekarza - dodaje Lech.
"Bez słuchu nie ma rozwoju mowy, inteligencji i emocji"
Sześć milionów - tyle noworodków przebadano w ramach powszechnego programu badań przesiewowych słuchu. Programu, który w 2003 roku wraz z ekspertami uruchomiła Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Polska stała się wtedy pierwszym krajem w Europie, który powszechnie realizował takie działania. Każdego roku, dzięki sprzętowi ufundowanemu przez WOŚP, we wszystkich polskich szpitalach udaje się przebadać od 96 do 99 proc. noworodków.
- Bez słuchu nie ma rozwoju mowy, inteligencji i emocji. Naszym celem jest zdiagnozowanie dzieci z wadami słuchu do szóstego miesiąca ich życia. Zazwyczaj udaje się to ustalić znacznie wcześniej. Ale to taka granica, którą sobie ustaliliśmy. Wszystko po to, żeby jak najszybciej można było odpowiednio zaopatrzyć takie dziecko i ustalić sposób leczenia. Im szybciej to się stanie, tym lepiej - tłumaczy prof. dr hab. Witold Szyfter, koordynator medyczny programu powszechnych przesiewowych badań słuchu noworodków.
Bo walka z niedosłuchem czy głuchotą to wyścig z czasem.
- Każdy z nas ma "złoty okres" rozwoju mowy, która trwa mniej więcej do czwartego roku życia. Jeśli dziecko z wadą słuchu nie zostanie na czas odpowiednio zaopatrzone, to dojdzie do trwałego ubytku w rozwoju inteligencji i mowy - tłumaczy prof. Szyfter.
W pierwszym półroczu życia noworodki wydają dźwięki odruchowo. Ponieważ dziecko z uszkodzeniem słuchu zachowuje się pod tym względem podobnie jak inne niemowlęta, rodzice mogą uważać, że słyszy, nawet jeśli czasem ich zaniepokojenie rodzi fakt, że niemowlę nie budzi się, gdy w pokoju pojawia się hałas. Pierwsze istotne różnice pojawiają się w drugim półroczu życia, kiedy prawidłowo słyszący maluch zaczyna świadomie naśladować dźwięki otoczenia. WOŚP
Włączają "pilot" i wszystko jest jasne
Urządzenie do badania słuchu jest małe i niepozorne. Przypomina pilot od telewizora, do którego ktoś "przykręcił" słuchawki. Ale ma wielką moc. Ratuje przed życiem w ciszy.
Badanie odbywa się w drugiej lub trzeciej dobie po narodzinach. Jest szybkie i bezbolesne. Przeprowadza się je w ciszy, gdy dziecko śpi.
Urządzenie wykorzystuje metodę otoemisji akustycznych. Na czym to polega?
- Każdy człowiek posiada komórki słuchowe, które "odpowiadają" na bodźce dźwiękowe. Wykorzystujemy to zjawisko. Podajemy do uszka malucha sygnał o intensywności 40 decybeli i rejestrujemy specjalnym głośnikiem odpowiedź - mówi prof. Szyfter.
"Jest odpowiedź - dziecko słyszy prawidłowo i otrzymuje niebieski certyfikat".
"Brak odpowiedzi - dziecko ma problemy ze słuchem. Dostaje żółty certyfikat, a badanie trzeba powtórzyć, zanim maluch opuści szpital".
- Jeśli ponowne badanie wyjdzie prawidłowo, to na tym poprzestajemy. Jeśli nie, to dziecko kwalifikujemy do kolejnego etapu badań. Rodzice otrzymują w szpitalu listę stu placówek z całej Polski, do których mogą się zgłosić - dodaje profesor.
"17-latek" z dużym doświadczeniem
Program badań słuchu ma już 17 lat. WOŚP przekazał na ten cel łącznie 38 mln zł. W tym czasie w najnowocześniejszy sprzęt wyposażono 500 placówek.
- Ten program to wielki sukces. W dniu, w którym go wdrożyliśmy, podobne działania podjęto też w
W 3 proc. przypadków zdarza się, że wszczepienie implantu nie przynosi pożądanych efektów. Głównie przyczyny są dwie: awaria techniczna implantu lub zakażenie rany. prof. Witold Szyfter
Australii. Badanie przesiewowe słuchu prowadzono już i w Polsce, i na świecie, ale regionalnie, a nie powszechnie. Nam się to udało. - To wielki sukces Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Polskiego Towarzystwa Otolaryngologów, Chirurgów Głowy i Szyi, Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego, Ministerstwa Zdrowia oraz Narodowego Funduszu Zdrowia, który finansuje procedury, implanty ślimakowe i aparaty słuchowe - wylicza prof. Szyfter.
- W przyszłym roku będziecie świętować "osiemnastkę". Jest coś, co jeszcze chcecie poprawić? Czy program badań słuchu to już dobrze naoliwiona maszyna, której tylko trzeba pozwolić dalej funkcjonować? - dopytuję.
- Nieustannie czuwamy nad programem. Medycyna cały czas się rozwija. Chcemy unowocześnić nasz program poprzez zakup sprzętu do badania AABR, które polega na rejestrowaniu słuchowych potencjałów wywołanych z pnia mózgu. I taki sprzęt zostanie zakupiony z środków zebranych podczas tegorocznego finału WOŚP. Otrzymają go wszystkie oddziały intensywnej terapii i neonatologii. To około 40-50 placówek. Dzięki temu nasze badawcze "sito" będzie jeszcze gęstsze - podkreśla profesor.
Koordynatorem medycznym programu jest Klinika Otolaryngologii i i Onkologii Laryngologicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, pod kierownictwem prof. Małgorzaty Wierzbickiej.
"Wiatr w żagle"
Finał WOŚP to jednodniowa zbiórka publiczna. W poprzednich 27 edycjach fundacja zebrała i przeznaczyła na wsparcie polskiego systemu ochrony zdrowia ponad miliard złotych. Hasło 28. Finału brzmi: "Wiatr w żagle. Dla zapewnienia najwyższych standardów diagnostycznych i leczniczych w dziecięcej medycynie zabiegowej". Zebrane środki zostaną przeznaczone "na zakup najnowocześniejszych urządzeń dla ratowania życia i zdrowia dzieci potrzebujących różnego rodzaju operacji". Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to organizacja pozarządowa ciesząca się - według badań przygotowanych przez firmę IQS i Centrum Badania Opinii Społecznej CBOS - największym zaufaniem społecznym w Polsce. Od 1993 roku, na początku stycznia, organizuje zbiórkę pieniędzy. Za zgromadzone w ten sposób środki Fundacja WOŚP kupuje i przekazuje w darze - przede wszystkim szpitalom dziecięcym w Polsce - najnowocześniejszy sprzęt medyczny.
* Informacje z biura koordynatora programu badań.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: Aleksandra Arendt-Czekała/i/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN