Irański przywódca duchowo-polityczny ajatollah Ali Chamenei powiedział w poniedziałek, że arabska młodzież powinna przeciwstawić się USA i przejąć inicjatywę, aby móc kontrolować swą przyszłość. Ostrzegł, że na każdy atak Iran "odpowie dziesięć razy mocniej".
– Iran odpowie dziesięć razy mocniej, jeśli zostanie zaatakowany przez wroga – powiedział ajatollah Ali Chamenei w wystąpieniu telewizyjnym. – Wrogowie nie chcą w tym regionie niezależnego Iranu - ocenił.
– Nasi wrogowie prowadzą przeciw nam wojnę ekonomiczną i psychologiczną, a nowe sankcje amerykańskie są jej częścią – dodał.
Chamenei podkreślił, że program budowy rakiet balistycznych ma fundamentalne znaczenie dla bezpieczeństwa Iranu.
Zadeklarował, że Teheran nadal będzie "wspierać uciskane narody i siły oporu w regionie", ponieważ "niektóre kraje postępują tak, jakby były wrogami własnego ludu". Reuters ocenia, że to aluzja do sojuszników USA, którzy wspierają rebeliantów w walkach przeciwko prezydentowi Syrii Baszarowi al-Asadowi. Iran jest sojusznikiem syryjskiego reżimu.
– Młodzi Arabowie, musicie zacząć działać i przejąć inicjatywę, by kontrolować przyszłość – wezwał irański przywódca.
USA poza porozumieniem
Prezydent Donald Trump ogłosił 8 maja wycofanie się Stanów Zjednoczonych z porozumienia w sprawie irańskiego programu nuklearnego.
W ramach tego porozumienia - podpisanego przez Iran oraz sześć mocarstw (USA, Wielką Brytanię, Francję, Chiny, Rosję i Niemcy) - Teheran zgodził się na ograniczenie swojego programu nuklearnego w zamian za stopniowe znoszenie nałożonych nań sankcji.
Europejscy przywódcy zabiegali w Waszyngtonie o zachowanie w mocy porozumienia nuklearnego, a gdy Trump zapowiedział wycofanie USA, podjęli starania o to, by umowa obowiązywała Iran oraz inne kraje, poza Stanami Zjednoczonymi.
W maju sekretarz stanu USA Mike Pompeo zażądał, by Iran wstrzymał wzbogacanie uranu, zezwolił inspektorom na "bezwarunkowy dostęp do wszystkich obiektów" nuklearnych, wycofał wszystkie swoje siły zbrojne z Syrii, zaprzestał grożenia Izraelowi i wstrzymał poparcie dla libańskiego Hezbollahu i rebeliantów Huti w Jemenie.
Pompeo groził Iranowi "najsilniejszymi sankcjami w historii", jeśli rząd tego kraju nie zmieni polityki. Wezwał do nowego porozumienia w sprawie programu nuklearnego, w miejsce umowy z 2015 roku, z której USA się wycofały. Nowe zapisy odnosiłyby się m.in. do obaw USA związanych z irańskim programem pocisków balistycznych.
Iran stawia warunki
Pod koniec maja Chamenei przedstawił warunki, pod jakimi Teheran może pozostać przy porozumieniu w sprawie swego programu nuklearnego.
Państwa europejskie muszą między innymi - według ajatollaha - obiecać, że nie będą zabiegać o nowe negocjacje w sprawie irańskiego programu rakiet balistycznych ani w sprawie działań Iranu na Bliskim Wschodzie.
Autor: pk//rzw / Źródło: PAP, Reuters