Kierująca fiatem powaliła dwa słupy energetyczne w Czersku i trafiła do szpitala. Słupy leżały w poprzek drogi. W okolicy nie było prądu. W środę rano policja przekazała, że prowadząca była pod wpływem alkoholu.
Zdarzenie miało miejsce na ulicy Mostowej. - Zgłoszenie otrzymaliśmy około 18.24. Kobieta jadąca samochodem osobowym uderzyła w słup energetyczny, który się złamał i pociągnął drugi. W sumie złamały się dwa słupy i spadły na drogę - przekazał we wtorek wieczorem młodszy brygadzista Łukasz Darmofalski ze straży pożarnej w Piasecznie.
Strażak dodał, że kobieta była przytomna, jednak wymagała przewiezienia do szpitala. Została tam zabrana helikopterem LPR, który wylądował w Górze Kalwarii.
Była pijana
W środę rano szczegółowe informacje o wypadku przekazała Magdalena Gąsowska, oficer prasowa policji w Piasecznie. - Wczoraj około godziny 18.30 oficer dyżurny otrzymał informację, że w Czersku, samochód osobowy wjechał w latarnię. Okazało się, że 21-letnia kierująca fiatem punto straciła panowanie nad swoim pojazdem po czym wjechała w latarnie uliczną. Badanie stanu trzeźwości kierującej wykazało, że ma ona w organizmie 1,2 promila alkoholu - powiedziała.
Lądowało LPR
Ulica Mostowa w Czersku była wyłączona z ruchu. - Łącznie na miejscu były cztery zastępy, karetka, helikopter LPR, policja i pogotowie energetyczne - poinformował Darmofalski.
Na miejscu był też Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl - Pomiędzy pierwszym przewróconym słupem, a drugim, i miejscem, gdzie znajduje się rozbity samochód, jest około 100 metrów. Kobieta kierująca pojazdem została karetką przetransportowana do śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, skąd odleciała do szpitala. W okolicy brak prądu - relacjonował reporter.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl