O godz. 3.45 robotnicy uporali sie z awarią rury na Muranowie i do mieszkanców Żoliborza popłynęła ciepła woda. Kierowcy, którzy od godziny 17:00 w środę mogą już jeździć Muranowską, wciąż mają do dyspozycji jeden pas ruchu mniej.
Drogowcy udostępnili kierowcom lewy i środkowy pas ulicy. Jednak prawy pas, przy którym straszy głęboka dziura, cały czas jest nieczynny. Ruch zostanie nim przywrócony dopiero po całkowitym zakończeniu prac.
- Liczymy się z taką sytuacją, że prawy pas może być zamknięty nawet do czwartkowego wieczoru. Zależy nam, żeby jak najszybciej go udostępnić - mówi Monika Mazurkiewicz, rzecznik SPEC. Jednak w czwartkowy poranek, przed godziną 7.00, na miejscu były jedynie barierki SPEC-u.
Służba dyżurna miasta informuje, że o godz. 3.45 udało się przywrócić ogrzewanie w ok. 50 budynkach.
Utrudnienia od rana
Rozlewisko i kłęby pary - tak było w środę nad ranem na Muranowskiej. To skutki awarii magistrali z ciepłą wodą na wysokości numeru 2. Przez cały dzień trwały prace nad przywróceniem ruchu. W popołudniowym szczycie na miejscu był Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
- Konwiktorska jest zakorkowana, tak samo jest na Bonifraterskiej. Lepiej omijać tę część miasta. Luźno jest na Andersa. Muranowska jest już posprzątana. Trwają prace nad usunięciem awarii - relacjonował Zieliński.
Woda parzyła ludzi
Przejście dla pieszych przy ul. Muranowskiej było niemożliwe do pokonania, a gorąca woda parzyła przechodniów. O mało nie doszło do potrącenia, bo kierowcy mieli bardzo ograniczoną widoczność - miejscami nawet do kilkudziesięciu centymetrów.
- Na skrzyżowaniu Bonifraterskiej z Muranowską kierowcy mogą napotkać na olbrzymie rozlewisko - relacjonował po godzinie 6.00 rano Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.
band//ec