Mieszkańcy dzielnicy Włochy zachodzą w głowę patrząc na wybudowany właśnie wiadukt. Te kształty, te kolory, to wykonanie i te skojarzenia. Autor twierdzi, że efekt końcowy jest absolutnie zgodny z zamierzonym. Co miał na myśli? Sprawdzał Maciej Mazur, reporter Faktów TVN.
- Przyjeżdżam tu systematycznie co kilka dni. Chcę zobaczyć, jak to wygląda w rzeczywistości. I to jest zadziwiające. Kiedyś oglądało się coś takiego w Chicago, Detroit... - mówi Zygmunt Piotrowski.
- Mnie się podoba, zawsze to troszkę inne spojrzenie, jak szarzyzna naokoło - przyznaje. I dodaje, że podpory kojarzą mu się trochę z majtkami i nogami.
Podobne skojarzenia mieli dziennikarze "Gazety Stołecznej", którzy o sprawie napisali we wtorek.
"Mnie się kojarzy z kwiatem"
Zupełnie inne skojarzenia ma Agata Choińska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. - Mnie się kojarzy z kwiatem. Nawet powiem więcej, z tulipanem - przyznaje. - To nie jest wyłącznie projekt drogowy, ale jest to również koncepcja, którą zawsze uzgadniamy i konsultujemy z ekspertami od estetyki przestrzeni miejskiej - dodaje.
- Mogliśmy zrobić konstrukcję mniej typową, bardziej ekstrawagancką i temu spróbowałem podołać - wyjaśnia sam autor projektu, Tadeusz Stefanowski z firmy Transprojekt Gdański.
tvn24.pl//jak/mac//kdj