- To jest gra dla mężczyzn, a nie dla dziewczynek – powiedział trener Legii po przegranym meczu z Lechem. I doczekał się oryginalnej riposty ze strony Alternatywnego Klubu Sportowego Zły.
Bolesna porażka z Lechem w Poznaniu nie pozostała bez echa. Warszawianie nie mieli argumentów, rywale obnażyli ich wszystkie słabości. Skończyło się na 3:0, a to i tak najmniejszy wymiar kary.
"Nie dla dziewczynek"
Trener stołecznego zespołu Romeo Jozak nie przebierał w słowach. - Kiedy mówicie ''trener", to odnośnie kogoś, kto robi coś z drużyną. Dziś wstyd jest mi nazywać siebie trenerem po takim meczu - oświadczył zdumionym dziennikarzom. - To jest gra dla mężczyzn, a nie dla dziewczynek i nie mam zamiaru obrazić tutaj kobiet. Wszyscy wiedzą, co mam na myśli. Myślę, że akurat wiele kobiecych zespołów pokazałoby większe zaangażowanie - wyjaśnił, co miał na myśli. I tym wywołał komentarz ze strony władz żeńskiej drużyny AKS Zły.
"Panienki potrafią kopać"
"W nawiązaniu do wypowiedzi trenera Romeo Jozaka deprecjonującej kobiecą piłkę nożną w dniu dzisiejszym Zarząd klubu AKS Zły oficjalnie zaprosił trenera Jozaka na najbliższe domowe mecze drużyny kobiecej AKS-u" – napisali w informacji prasowej. "Wierzymy w pozytywną odpowiedź ze strony trenera, licząc na możliwość pokazania mu, że mimo bardzo wielu przyziemnych problemów, z jakimi boryka się piłka nożna kobiet, zaangażowania, determinacji i boiskowej walki może się uczyć od naszych zawodniczek nie jeden pan piłkarz" – dodali. A na Twitterze dodali wpis: "gwarantujemy, że "panienki" potrafią kopać".
AKS Zły zaprasza Pana Romeo Jozaka na mecz kobiecej piłki nożnej - gwarantujemy, że "panienki" potrafią kopać. @WeszloCom @BoniekZibi pic.twitter.com/oWD8R1GuFY— AKS Zły (@AksZly) 2 października 2017
Idea klubu AKS Zły narodziła się w praskich klubokawiarniach. Głównym pomysłem jest zmiana w polskiej piłce, nowy sposób kibicowania i zarządzania. Drużyna kobiet gra w IV lidze.
ran/r
Źródło zdjęcia głównego: AKS Zły