Silnik nagle zgasł, a nurt zaczął znosić łódź z trójką dzieci i ich ojcem na piaszczystą łachę

Straż miejska zabrała dzieci do łodzi patrolowej
Służby przypominają zasady bezpiecznego wypoczynku nad wodą
Źródło: Katarzyna Czupryńska-Chabros | Fakty po południu TVN24
To była wyprawa ojca z trójką dzieci, pływali wypożyczoną łódką po Wiśle. Gdy byli w pobliżu mostu Poniatowskiego, silnik nagle zgasł, a nurt zaczął ich znosić na piaszczystą łachę przy filarze.

Strażnicy miejscy, którzy 11 lipca tuż po godzinie 12 patrolowali Wisłę, zauważyli drewnianą łódź, którą płynął mężczyzna z trójką małych dzieci. W okolicy mostu Poniatowskiego sterujący łódką zaczął mieć problemy z silnikiem i próbował go rozpaczliwie uruchomić. Niestety, nie przyniosło to skutku, a nurt zaczął znosić łódź z pasażerami na piaszczystą łachę przy jednym z filarów mostu.

ZOBACZ: Strażnicy miejscy zwodowali nową motorówkę.

"Mężczyzna zaczął machać rękami"

- Na nasz widok mężczyzna zaczął machać rękami, abyśmy podpłynęli. Gdy się zbliżyliśmy, zobaczyliśmy zdenerwowane maluchy w wieku od dwóch do sześciu lat. Wszystkie były w kapokach, ale najmłodsze było zapłakane. Poinformował, że ma kłopoty z silnikiem i nie może go ponownie uruchomić - powiedział cytowany w komunikacie starszy inspektor Mirosław Pracownik z oddziału specjalistycznego stołecznej straży miejskiej.

Strażnicy pomogli przejść wystraszonym dzieciom do łodzi patrolowej, a ich ojca odholowali wraz z łódką do plaży przy Porcie Czerniakowskim.

Strażnicy miejscy podkreślają, że tym razem niefortunna przygoda skończyła się happy endem. Odradzają jednak pływanie łodziami po Wiśle osobom, które nie znają rzeki i wypożyczonego wcześniej sprzętu.

Straż miejska zabrała dzieci do łodzi patrolowej
Straż miejska zabrała dzieci do łodzi patrolowej
Źródło: Straż Miejska Warszawa
Czytaj także: