O godzinie 15.00 marsz wyruszył sprzed Muzeum Wojska Polskiego. Jego trasa wiodła przez Trakt Królewski, plac Zamkowy, Barbakan, Długą, pl. Krasińskich, pod pomnik Poległym i Pomordowanym na Wschodzie na ul. Muranowskiej.
- Na trasie było w sumie kilkaset osób. Na placu Zamkowym marsz wywołał duże zainteresowanie spacerowiczów - relacjonował Dawid Krysztofiński, reporter tvnwarszawa.pl.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, było ok. 500 osób.
Hołd dla poległych w Katyniu
W marszu wzięło udział ponad 120 rekonstruktorów w przedwojennych wojskowych i policyjnych mundurach, odtwarzający ostatnią drogę jeńców eskortowanych przez NKWD. Towarzyszyła im także grupa kobiet i dzieci w strojach z tamtego okresu oraz zwykli warszawiacy. Kolumnę prowadził oryginalny samochód czornyj woron (dosł. czarny kruk), czyli radziecki autobus więzienny z czasów stalinizmu.
W programie znalazło się odczytanie listy zamordowanych, korespondencji z obozów w Starobielsku i Ostaszkowie, wspomnień odnalezionych w dołach katyńskich.
- Był również inscenizacje, jak oficerowie NKWD krępowali ręce polskim żołnierzom i zaciągali ich do wagonu. Niektórym zgromadzonym ciekły łzy - opisywał Rafał Poniatowski, reporter TVN 24.
Modlitwa na koniec
Uroczystości pod Pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie zakończyła wspólna modlitwa w intencji ofiar. Modlono się także za tych, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej - w drodze na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Uczestnikom rozdawano repliki guzików z przedwojennych mundurów wojskowych, na znak pamięci o pomordowanych.
VI Katyński Marsz Cieni
Organizatorem marszu były Instytut Pamięci Narodowej i grupa historyczna Zgrupowanie "Radosław". Jego celem zaś uczczenie pamięci oficerów i żołnierzy Wojska Polskiego, Korpusu Ochrony Pogranicza, funkcjonariuszy Policji Państwowej oraz kapelanów wojskowych różnych wyznań, którzy zostali zamordowani na polecenie władz radzieckich w kwietniu 1940 r. w Katyniu, Charkowie, Miednoje, Twerze i Bykowni.
22 tys. rozstrzelanych Polaków
Do zbrodni katyńskiej doszło po sowieckiej agresji na Polskę 17 września 1939 roku, kiedy do niewoli w ZSRR dostało się ok. 15 tys. oficerów. Decyzja o ich wymordowaniu - jako wrogów komunizmu i Związku Radzieckiego - zapadła na najwyższym szczeblu.
Zgodnie z dekretem władz ZSRR, podpisanym przez Stalina 5 marca 1940 roku, NKWD rozstrzelało wiosną tego roku ok. 22 tys. obywateli polskich, w tym 15 tys. oficerów, policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej i służby więziennej.
bf, PAP//mz