W środowy wieczór zakończyła się akcja usuwania cysterny, wiozącej gaz propan-butan, która wypadła z drogi nr 2 w Ignacowie koło Mińska Mazowieckiego. Droga była zamknięta na ponad dobę.
O 20.30 zakończyliśmy akcję. Droga jest już przejezdna- informuje Marek Wróbel, rzecznik mińskiej straży pożarnej
Przed 20.00 cysterna została umieszczona na ciągniku siodłowym, który odholował pojazd. Potem strażacy przystąpili do sprzątania terenu.
Cała akcja trwała ponad dobę. Po południu strażacy przepompowali gaz do innej cysterny. Wcześniej, przez kilkanaście godzin walczyli z jego wyciekiem. - W cysternie została zniszczona armatura i zawory. Udało nam się doprowadzić do kontrolowanego wycieku, trwają działania monitorujące stężenie. Nie ma zagrożenia życia okolicznych mieszkańców. Na razie niewielka ilość gazu została wypompowana. Wciąż walczymy z wyciekiem. Czeka nas jeszcza kilkanaście godzin pracy - relacjonował wcześniej Wróbel.
Zablokowana krajowa "dwójka"
Do wypadku doszło w wtorek około godziny 15.00. - Cysterna, po uderzeniu w drzewo i przewróceniu się na prawy bok uległa rozszczelnieniu. Istnieje zatem zagrożenie pożarem i wybuchem - mówił. w TVN 24 Paweł Frątczak, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej.
Strażacy, którzy przyjechali jako pierwsi, ustawili najpierw kurtyny wodne. Potem na miejscu wypadku pojawiły się dwie specjalistyczne grupy ratownictwa chemicznego z Warszawy i Siedlec. Rzecznik zaznaczył, że w bezpośrednim sąsiedztwie nikt nie mieszka, więc nie było potrzeby ewakuacji. Strażacy wyznaczyli jedynie ok. 300-metrową strefę bezpieczeństwa.
Droga krajowa numer 2 była zablokowana w obu kierunkach od chwili wypadku, a więc ponad dobę. Zablokowana była też droga numer 50, także w okolicy Mińska. Tam samochód osobowy zderzył się z ciężarówką, a do wypadku doszło w tym samym czasie. Dwie osoy zginęły, dwie inne zostały ranne.
tvn24.pl//mn,rs /iga/kdj//js/roody