Elementy pierwszego polskiego TBM, którym będą drążone tunele warszawskiego metra, dotarły w piątek do celu. Przed południem rozpoczął się ich rozładunek na rondzie Daszyńskiego. W drodze są już kolejne elementy. Składanie gigantycznej maszyny potrwa kilka tygodni.
TBM przypomina ogromnego, mechanicznego kreta, który potrafi drążyć tunel w każdym rodzaju gruntu jednocześnie budując tunel. Do budowy centralnego odcinka II linii metra wykonawca kupił trzy takie maszyny. W piątek przyjechały pierwsze elementy do składania jednego z nich.
Dowierci się do Wileńskiego
- To właśnie pierwsza tarcza wywierci północny tunel z Ronda Daszyńskiego, aż do Dworca Wileńskiego. Jej montaż potrwa do połowy września - tłumaczy Mateusz Witczyński, rzecznik spółki AGP, która buduje II linię metra. - Maszyna będzie montowana na powierzchni tak, żeby zainteresowani warszawiacy mogli ją obejrzeć - dodaje.
Zobacz elementy tarczy:
Ponad 30 ciężarówek
W sumie do przewiezienia tylko jednej maszyny potrzeba kilkadziesiąt ciężarówek przystosowanych do transportu wielkogabarytowego i zwykłych. Większość z nich jest już w drodze do Warszawy.
Jednym z najtrudniejszych elementów jest sama tarcza, którą trzeba dostarczyć z niemieckiej fabryki w całości. Ma ponad 6 metrów średnicy.
Na budowie:
Mniejszy TBM już pracuje
Nieco mniejszą maszynę TBM wykorzystują budowniczowie kolektora ściekowego pod Wisłą, którym ścieki z lewobrzeżnych dzielnic będą transportowane do oczyszczalni Czajka. Obecnie TBM wykopał już ok. 860 metrów w głąb, i znajduje się jakieś 10 metrów pod dnem rzeki.
mz