Sardynia, Włochy. Wojskiem i dronami chcą walczyć z szarańczą

Autor:
kw
Źródło:
PAP
Sposoby na krety
Sposoby na kretyShutterstock
wideo 2/12
Szkodniki wszelakie

Władze Sardynii już teraz przygotowują się do walki z szarańczą. W tym roku po raz pierwszy w historii plany zakładają wykorzystanie wojska oraz dronów. Zagrożenie jest bardzo poważne - w ubiegłym roku owady zniszczyły plony z 60 tysięcy hektarów pól.

Wraz z nadejściem wiosny i lata Sardynii grozi znów koszmar szarańczy, która w zeszłym roku zdewastowała 60 tysięcy hektarów w 26 gminach w rejonie miast Nuoro, Oristano, Sassari. Eksperci ostrzegają już teraz, że jeśli zjawisko to nie zostanie powstrzymane, w najbliższych miesiącach inwazja dotknie nawet stu tysięcy hektarów.

Zaznacza się, że to będzie także walka z czasem, bo plan działań opracowany przez władze regionu należy zacząć realizować już za kilka tygodni.

Szarańcza wędrownaShutterstock | zdjęcie ilustracyjne

Ogromna determinacja

Po raz pierwszy w historii plany przewidują udział wojska. Skupiska szarańczy będą zaś lokalizowane przy wykorzystaniu dronów. W wielkiej operacji, rozpoczynającej się w połowie marca, uczestniczyć też będzie straż leśna i straż pożarna oraz obrona cywilna. Po zlokalizowaniu gniazd rozpocznie się dezynsekcja.

Władze lokalne są zdeterminowane, by przeciwdziałać kryzysowi, który przynosi straty rolnikom i hodowcom. Straty od 2017 roku szacuje się na 100 milionów euro.

- Jesteśmy gotowi użyć wojska, zanim niezadowolenie przekształci się także w kryzys na tle bezpieczeństwa publicznego - powiedział prefekt Nuoro Giancarlo Dionisi, cytowany przez włoską agencję prasową ANSA.

Autor:kw

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock | zdjęcie ilustracyjne

Pozostałe wiadomości