U niedźwiedzi brunatnych obserwowane są choroby odkleszczowe, ale - jak wskazuje Agniesza Sergiel z Instytutu Ochrony Przyrody PAN - badaczy od zawsze zastanawiało, dlaczego pasożytów na ciałach drapieżników znajduje się niewiele. Na łamach pisma "Journal of Zoology" opublikowano artykuł, który pokazuje rozwiązanie tej zagadki.
Badanie zostało przeprowadzone w Polsce, a jego wyniki opisano na początku tego roku. Jak tłumaczy współautorka artykułu Agnieszka Sergiel z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk, niedźwiedzie "traktują drzewo jak tablicę ogłoszeniową". Zapach, którzy zostawiają na drzewach, ocierając się o nie, wykorzystują do komunikowania się między sobą.
- Zapach to indywidualny podpis. Komunikują nim obfite źródło pokarmu, i dają znać, kto gdzie jest. Zapach różni się też w zależności od płci i wieku. Młodsze osobniki mogą się czochrać w miejscach, gdzie starsze i dominujące osobniki zostawiły po sobie ślad. Uważa się, że może im to pomagać w bezpiecznym funkcjonowaniu. Różne części ciała pachną też inaczej - wyjaśnia.
Koncepcja, która "krążyła już jakiś czas"
Badaczka przyznaje, że pomimo stwierdzanych u niedźwiedzi chorób odkleszczowych, naukowców zawsze interesowało to, dlaczego nie znajdują oni kleszczy w dużych ilościach na ciałach zwierząt. Sergiel zwraca uwagę, że "koncepcja o dodatkowej korzyści wynikającej z ocierania się o drzewa żywiczne krążyła już jakiś czas".
- Podczas czochrania niedźwiedzie pobudzają wydzielanie żywicy przez drapanie i obgryzanie kory, więc te substancje trafiają na sierść - tłumaczy Sergiel. Jak opisuje, badacze postanowili sprawdzić, "jak terpentyna i smoła bukowa, które posiadają w składzie substancje z drzew żywicznych, podziałają na kleszcze".
Naukowcy umieścili kleszcze łąkowe (Dermacentor reticulatus) w rurkach silikonowych. Testowane substancje umieszczane były na bibule filtracyjnej. Na jednym końcu była terpentyna lub smoła bukowa, a na drugim końcu znajdowała się woda destylowana. Podczas badań okazało się, że kleszcze konsekwentnie uciekały w stronę substancji neutralnej, czyli wody destylowanej.
Wraz z postępującymi zmianami klimatu kleszcze rozpowszechniają się geograficznie i środowiskowo. Są też dłużej aktywne, bo sprzyja temu cieplejszy klimat. W związku z tym naukowcy będą szukać nowych sposobów na ochronę przed ukąszeniami i rozprzestrzenianiem się chorób przenoszonych przez te pasożyty. Pomocne może okazać się najnowsze ustalenie dotyczące zachowania niedźwiedzi i ich naturalnej ochrony przed kleszczami.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock