Strażacy opanowali pożar, który pochłonął 3,5 tysiąca hektarów lasów i nieużytków rolnych w południowej Hiszpanii. W wyniku żywiołu rannych zostało trzech strażaków.
Hiszpańska straż pożarna ugasiła w piątek pożar, który wybuchł na terenie masywu górskiego Sierra Bermeja, w Andaluzji, w południowej części kraju. Przez dwa dni ogień strawił 3,5 tysiąca hektarów lasów i nieużytków rolnych.
- Dobrą wiadomością jest to, że pożar został ustabilizowany, nie ma już wpływu na ludność, a mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich domów w najbliższych godzinach - przekazał w piątek rano minister spraw parlamentarnych Felix Bolanos.
Reprezentujący ekipę ratowniczą Juan Sanchez wyjaśnił, że pożar opanowano w nocy z czwartku na piątek. Dodał, że w piątek po południu trwało dogaszanie pogorzeliska.
Trzech strażaków rannych
Lokalne władze poinformowały, że do piątkowego popołudnia do swoich domów wróciły wszystkie z około trzech tysięcy osób, które zostały wcześniej ewakuowane z powodu zagrożenia.
Pożar wybuchł w środę w godzinach popołudniowych na terenie gminy Pujerra w rejonie masywu górskiego Sierra Bermeja. To obszar w popularnym wśród turystów regionie Costa del Sol na wybrzeżu Andaluzji.
- Z przykrością musimy poinformować, że trzech strażaków doznało różnego rodzaju poparzeń - przekazał w czwartek prezydent Andaluzji Juanma Moreno. Dodał równocześnie, że jeden ze strażaków ma poparzone 25 procent powierzchni ciała i jest leczony w szpitalu w Maladze.
W rejonie tego samego pasma górskiego, gdzie teraz płoną lasy, we wrześniu spłonęło ponad 10 tysięcy hektarów lasów i nieużytków rolnych. Przy pożarze pracowało wówczas około tysiąca strażaków, wspieranych przez około 50 samolotów.
Źródło: Reuters