Gwałtowna pogoda we Francji sprawiła, że część kraju została zalana. W wielu regionach wydano ostrzeżenia dotyczące powodzi. Intensywne opady mają trwać jeszcze w weekend.
Piątek rozpoczął się miejscami bardzo chłodno. Na wschodnich krańcach Polski odnotowaliśmy -4 st. C. Zawdzięczamy to pogodnemu wyżowi. Tymczasem w weekend do Polski wkroczy front atmosferyczny.
Środkowa i północna część kraju może liczyć na odrobinę słońca. Na południu dalej będzie padać. Najcieplej będzie w Szczecinie, a najchłodniej w Krakowie i Rzeszowie.
Choć wszędzie jest deszczowo i wilgotno, ładna pogoda nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Niedługo możemy liczyć na więcej rozpogodzeń, a także na dużą dawkę słońca.
Polska jest w uścisku między wyżem z północy a niżem z południa Europy. To dlatego w całym kraju jest pochmurno i deszczowo. Jednak rozpada się dopiero w środę. Uwaga: jest szansa na to, że w weekend będzie nawet 14 st. C.
Październikowa "zima" ma się dobrze i w najbliższych dniach raczej nie odpuści. Nad Europą mamy teraz taki układ ciśnienia, który jest niemal stuprocentową gwarancją chłodnej pogody.
Niedziela w niektórych regionach okaże się pogodna. Lokalnie jednak spodziewamy się większego zachmurzenia i opadów. Będzie także chłodno. Temperatura maksymalnie wyniesie 12 st. C.
Przez trzy doby pogoda odrobiła z nadwyżką wrześniową suszę i brak opadów. Przez Polskę przeszły ulewy, a w Tatrach spadło pół metra śniegu. TOPR ostrzega przed lawinami.
Huragan Matthew dotarł do Florydy. W Miami mocno wieje i leje deszcz. W wielu regionach obowiązuje stan wyjątkowy. O tym, jak groźne to zjawisko, najlepiej świadczy fakt, że bilans jego ofiar na Karaibach ciągle rośnie.
Zima rozpocznie się dopiero za ponad dwa miesiące, ale amerykańscy naukowcy już prognozują, jaka będzie w Europie. Czy będzie zimno i czy w końcu doczekamy się śnieżnej aury?
W całym kraju jest bardzo zimno. Mroźne powietrze zawdzięczamy niekorzystnemu układowi wyżu i niżu nad Europą. Wpłynęło to również na deszczową, a miejscami śnieżną aurę.