Na południu przelotnie popada, ale w pozostałych regionach powinno być pogodnie. Temperatura wyniesie od 19 do 23 stopni. Biomet w południowej części kraju będzie niekorzystny.
W nadchodzących dniach będzie coraz cieplej i coraz pogodniej - burze i ulewy mogą na krótko nawiedzać Polskę do poniedziałku, lecz od wtorku niebo się rozpogodzi, a słupki rtęci w termometrach szybko skoczą w górę.
Na weekend synoptycy przewidują spore zachmurzenie i niską - jak na lipiec - temperaturę. Będzie też padać, a w sobotę możliwe są także burze. Możemy spodziewać się również silnych porywów wiatru.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał alerty meteorologiczne dla sześciu województw przed silnym wiatrem oraz intensywnymi opadami deszczu. Na Wybrzeżu meteorolodzy ostrzegają przed sztormem. Z kolei na Podlasiu ogłoszono ostrzeżenie hydrologiczne drugiego stopnia. Większość ostrzeżeń obowiązuje do godzin popołudniowych.
Gdy na półkuli północnej mieszkańcy zmagają się z wysokimi temperaturami i ulewnymi deszczami, na południu globu trwa zima. Silny wiatr wywołał ogromne fale u wybrzeży Nowej Zelandii. Ich wysokość dochodziła nawet do 10 metrów.
Dzień zapowiada się pochmurnie z przejaśnieniami, możliwe są przelotne opady deszczu. Lokalnie wystąpią burze. Warunki biometeorologiczne w całym kraju będą niekorzystne.
Środa w większości kraju będzie pochmurna, ale dość ciepła - termometry pokażą wartości powyżej 20 stopni Celsjusza. W drugiej połowie dnia możliwe intensywne opady deszczu i gradu oraz burze.
Chłodny front atmosferyczny rozciąga się nad zachodnią Polską. Rozwinie się tam wiele chmur burzowych. W godzinach popołudniowych fronty będą bardziej aktywne.
Zmienna i niestabilna pogoda, która trwa od początku lipca, utrzyma się jeszcze przez kilka dni, ale za to w drugiej połowie miesiąca jest szansa na gorące i słoneczne lato.
Niedziela zapowiada się dość spokojnie. Odczujemy ciepło - temperatura w całym kraju przekroczy 20 stopni Celsjusza. Zachmurzenie będzie w większości niewielkie.