Zawirowanie w pogodzie sprawiło, że Hiszpanie mogą nam pozazdrościć niedzielnego ciepła. Odpowiedzialny jest za to niż znad Francji, któremu zawdzięczamy również burzową aurę.
Czekają nas ciepłe, momentami nawet upalne dni. Codziennie w wielu regionach przewidujemy opady deszczu, a także burze z porywistym wiatrem. Temperatura dojdzie nawet do 29 stopni.
Do Polski napłynie ciepłe powietrze zwrotnikowe, które przyniesie nam wzrost temperatury. W niedzielę na termometrach zobaczymy do 28 stopni Celsjusza, jednak będzie to miało swoją cenę - w większości Polski pojawią się burze, miejscami z gradem.
Najbliższe dni zapowiadają się bardzo ciepło. Niestety, bardzo wysoka temperatura nie oznacza, że pogoda będzie stabilna. W niedzielę nad niemal całą Polską przejdą burze. Sytuację pogodową w Europie tłumaczył na antenie TVN24 Tomasz Wasilewski.
Pierwsze dni będą ciepłe - miejscami nawet bardzo. Nie zabraknie jednak regionów, w których temperatura nie dojdzie do 20 stopni Celsjusza. Lokalnie zagrzmi.
W piątek na niebie zobaczymy przeważnie słońce, jednak dla niektórych regionów prognozujemy słabe, przelotne opady deszczu. Temperatura w całym kraju nie przekroczy 18 stopni Celsjusza.
Czeka nas ciepła majówka. Pamiętajmy jednak, że o tej porze roku pojawiają się takie zjawiska jak zimna Zośka czy zimni ogrodnicy. O różnych obliczach kwietniowej i majowej pogody we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 opowiadała doktor Joanna Remiszewska-Michalak.
W najbliższych dniach powróci do nas wiosenne lato. Przyniesie wysoką temperaturę, jednak również burze i okresami opady deszczu. Wskazania termometrów powyżej 20 stopni będą codziennością dla niemal całego kraju.
Po długim okresie bardzo ciepłej pogody do Polski przyszło ochłodzenie. Jak przekonywał Tomasz Wasilewski we "Wstajesz i wiesz" w TVN24, będzie ono krótkotrwałe, a długi majowy weekend zapowiada się bardzo ciepło.
Będą potrzebne parasole. W całym kraju spodziewamy się dziś przelotnych opadów deszczu. Miejscami możliwe są także burze. Najchłodniej będzie na północy kraju.
W środę wieczorem z zachodu na wschód przez Polskę przechodziła strefa burz. Grzmiało w wielu regionach, a wyładowaniom towarzyszył deszcz i silniejszy wiatr.
W czwartek i piątek pogoda nas nie zachwyci. Termometry pokażą do 18 stopni Celsjusza. Będą też nam towarzyszyć przelotne opady. Po niedzieli wróci gorąco.
W najbliższych dniach pogoda będzie się zmieniać jak w kalejdoskopie. Czekają nas burze, a wraz z nimi silny wiatr oraz opady deszczu. Również temperatura okaże się zmienna. Na termometrach zobaczymy od 12 do nawet 25 stopni Celsjusza.