W czwartek doszło do największego w tym cyklu rozbłysku słonecznego. Zjawisko zaliczone zostało do klasy X9.05 i, co istotne, doszło do niego w centralnej względem Ziemi części tarczy słonecznej. Oznacza to, że może on doprowadzić do powstania sporej burzy geomagnetycznej, a co za tym idzie, także zorzy polarnej.
Cykl aktywności słonecznej trwa około 11 lat. Obecnie nasza gwiazda wciąż zwiększa swoją aktywność, co w tym roku wielokrotnie mogliśmy obserwować na nocnym niebie w postaci zorzy polarnej. Niewykluczone, że już wkrótce ponownie rozbłyśnie ona ponad naszymi głowami.
Najsilniejszy rozbłysk
Jak podał portal "Space Weather Live", w czwartek około godziny 14 czasu środkowoeuropejskiego letniego doszło do silnego rozbłysku słonecznego. W ocenie portalu zjawisko otrzymało klasyfikację X9.05, zaś NASA określiła je wstępnie jako X9.0. Był to zatem najsilniejszy rozbłysk obecnego cyklu słonecznego - poprzedni największy, klasy X8.7, został zanotowany w maju 2024 roku.
Karol Wójcicki, popularyzator astronomii, wyjaśnił, że rozbłysk został wygenerowany przez aktywny obszar położony na środku tarczy słonecznej. Oznacza to, że z perspektywy ziemskiego obserwatora był on skierowany prawie centralnie w naszą stronę.
- To drugi tego typu rozbłysk w tym tygodniu. Do tego było całkiem sporo rozbłysków klasy M - dodał.
Tak silny rozbłysk może spowodować pojawienie się zorzy polarnej, ale nie tylko - aktywność geomagnetyczna ma również negatywny wpływ na działanie systemów komunikacyjnych. Jak podał portal space.com, w wyniku silnego rozbłysku X7.1, do którego doszło we wtorek, w niektórych częściach Pacyfiku wystąpiły problemy z komunikacją za pomocą radia krótkofalowego.
Źródło: Space Weather Live, "Z głową w gwiazdach", space.com
Źródło zdjęcia głównego: NASA/SDO