Włoski związek rolników przekazał informację o tym, jaki wpływ na uprawy winorośli ma globalne ocieplenie. Jak się okazuje, w związku z rosnącą temperaturą, winobrania odbywają się wcześniej, a same wina są słodsze i mocniejsze. Jest to również szansa dla regionów położonych dalej na północ, gdzie klimat coraz bardziej sprzyja uprawie winorośli. Materiał magazynu "Polska i Świat".
W ciągu ostatnich 30 lat zawartość alkoholu we włoskich winach wzrosła o jeden procent - wynika z raportu rolniczego związku Coldiretti, w którym podano wyniki analizy wpływu zmian klimatycznych na winorośl. Jak się okazuje, winą za mocniejsze trunki z tych roślin można obarczyć globalne ocieplenie.
Coraz słodsze i coraz mocniejsze
- Zależność jest bardzo prosta: im więcej słońca, tym więcej cukru w winogronach. Im więcej cukru w winogronach, tym potem mamy większą zawartość alkoholu po fermentacji w winie - tłumaczył w magazynie "Polska i Świat" Tomasz Prange-Barczyński, krytyk winiarski i dziennikarz.
W raporcie Włosi zauważyli również, że winobrania odbywają się miesiąc wcześniej, niż miało to miejsce kiedyś, a odmiany winorośli, które jeszcze w latach 80. zbierano pod koniec listopada, obecnie są dojrzałe jeszcze przed początkiem października. W ubiegłym roku zbiór winogron do produkcji wina musującego Franciacorta w prowincji Brescia na północy Włoch zaczął się rekordowo wcześnie, bo już 4 sierpnia.
Winnice przeniosą się na wyżyny
Podążając za zmianami klimatu zmienia się również lokalizacja upraw. Przenosi się je w regiony położone w chłodniejsze miejsca oraz na wyższe wysokości - nawet 1200 metrów nad poziom morza.
Z badań naukowców wynika, że za sto lat Nizina Padańska, na której prowadzona jest obecnie intensywna uprawa winorośli, może przypominać pustynie. Przed winiarzami staje zatem wyzwanie dostosowania się do tych zmian.
- Mamy winogrona, które wyjątkowo dobrze znoszą wysokie temperatury - mówił Giuseppe Ciotola, menadżer do spraw eksportu wytwórni win Torleanzi. - Dlatego 2-3 stopnie więcej nie sprawiają nam kłopotu - dodał.
Problemem może być też niedobór wody. - Jeśli chodzi o problemy z deszczem, radzimy sobie zaawansowanym systemem nawadniania, którego używamy częściej niż kiedyś - przyznał Włoch.
Ocieplenie szansą dla polskich winnic
- Szuka się coraz chłodniejszych siedlisk w związku z tym, że tam, gdzie tradycyjnie uprawiano wino, jest po prostu na to za gorąco - podkreślił Prange-Barczyński.
Adam Kiszka, enolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego i kierownik uniwersyteckiej winnicy, powiedział, że wzrost średniej temperatury powietrza o jeden stopień spowoduje przesunięcie upraw winorośli o 160 kilometrów na północ. W związku z tym za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat wina polskie czy brytyjskie mogą już nie być rzadkością.
- Występuje bardzo duża szansa na to, że uprawa winorośli w Polsce się rozwinie. Jest szansa dla Belgii, jest szansa dla Wielkiej Brytanii, jest szansa dla Danii i myślę, że w tym kierunku pójdzie uprawa winorośli - stwierdził Kiszka.
W Polsce winnic przybywa
Jak wynika z danych Agencji Rynku Rolnego szybszy wzrost liczby producentów wina wpisanych do ewidencji rozpoczął się w sezonie 2012/2013. Wtedy wpisanych na listę było 35 producentów. Przed tym okresem liczba nie zmieniała się znacząco.
W kolejnym sezonie lista rozszerzyła się do 49, 2014/2015 to już 76 producentów, 2015/2016 jeszcze więcej - bo 103. Duży skok odnotowano w sezonie 2016/2017: na liście znalazło się aż 151 producentów.
Autor: ao, amm/aw / Źródło: Polska i Świat, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock