Według ekspertów globalne zmiany klimatu postępują. Potwierdzają to anomalie pogodowe, które nieustannie odnotowujemy w różnych rejonach świata. Od upałów, po opady śniegu, gradu czy silne burze. Jakie są prognozy na przyszłość?
Goście programu "Wstajesz i Wiesz" na antenie TVN24 dr Joanna Remiszewska-Michalak, fizyk atmosfery, oraz Marcin Popkiewicz - ekspert do spraw zmian klimatu w projekcie "Energia, odnowa", tłumaczą, co może być przyczyną zachodzących zmian klimatu i anomalii pogodowych, które wystąpiły także w Polsce w ostatnim czasie.
- Ekstrema stają się coraz częstsze - mówi dr Remiszewska-Michalak. Dodaje też, że są one traktowane przez ludzi jako kolejne nietypowe zjawiska.
Jakie są prognozy na przyszłość?
Przyszłość klimatu zdaniem ekspertów w znacznej mierze zależy od nas. - To zależy, co zrobimy. Za 20, 30 lat klimat zdecydowanie będzie się ocieplać. W zależności od tego, jak będziemy zmieniać emisję: czy będzie dalej rosła, czy będzie spadać - mówi Marcin Popkiewicz.
- Oczywiście trzeba powiedzieć, że będziemy mieli coraz więcej ekstremów, bo to jest wpisane w prognozę zmian klimatu. Trochę tak, jakbyśmy choremu człowiekowi na gorączkę nałożyli jeszcze więcej warstw ubrania - tłumaczy dr Remiszewska-Michalak.
Te ekstrema będą większe niż teraz?
W maju w Polsce pogoda była bardzo zróżnicowana. Począwszy od opadów śniegu w połowie maja, skończywszy na upalnych dniach pod koniec miesiąca, kiedy temperatura przekroczyła 30 stopni.
- Kiedyś się mówiło "kwiecień plecień poprzeplata trochę zimy, trochę lata". W maju śnieg też nie jest niczym dziwnym. Mamy Zimnych Ogrodników wynikających z kwestii przebudowy cyrkulacji - mówi ekspert od zmian klimatu. Zgadza się z tym fizyk atmosfery. - Tym bardziej, że jesteśmy w klimacie, jakim jesteśmy. Umiarkowanym z dużą wilgotnością - mówi dr Remiszewska-Michalak.
Rekordowe temperatury w kwietniu
Kwiecień był drugim najcieplejszym kwietniem na świecie w historii pomiarów. - Ten rok będzie podobnie ciepły jak rok 2016. Generalnie klimat ociepla się, to jest ewidentne. Jak nazywamy to ocieplenie? Globalne - zaznacza Popkiewicz.
- Kiedy u nas jest zimniej, ponieważ napłynęły chłodne masy powietrza z Arktyki, to gdzieś napłynęły ciepłe masy powietrza. W Antarktyce teraz mamy najmniej lodu morskiego w historii, gdzie były wyjątkowo wysokie temperatury. Więc to, że miejscami jest gdzieś ciepło, to gdzieś jest zimno, ale generalnie temperatura rośnie - dodaje.
Co dalej?
Do końca stulecia możemy w Polsce mieć temperaturę wyższą o jakieś 5 stopni. Temperatury będą podobne do tych na obszarach śródziemnomorskich. Jakie będą więc nad Morzem Śródziemnym?
- Klimatolodzy już od 30 lat prognozują, że będzie to najszybciej wysuszający się rejon na naszej planecie ze względu na szybko rosnące temperatury - mówi Marcin Popkiewicz.
Według dr Remiszewskiej-Michalak te rejony w 2017 roku będą bardzo suche z dużym zagrożeniem pożarowym. U nas przewiduje się falę ciepła, przeplataną dużymi burzami i wiatrami huraganowymi. Mamy przedsmak tego, jak może wyglądać nasz klimat.
Rezygnacja z porozumienia paryskiego
Prezydent Donald Trump ogłosił 1 czerwca 2017 roku wycofanie USA z uzupełniającego ramową konwencję Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu porozumienia paryskiego, które wymaga od Stanów Zjednoczonych ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
- Poczynając od dzisiaj USA całkowicie wstrzymują wprowadzanie w życie niewiążącego porozumienia paryskiego oraz drakońskich finansowych i gospodarczych obciążeń, jakie umowa ta nakłada na nasz kraj - powiedział Trump występując w Ogrodzie Różanym Białego Domu.
- Zatem wycofujemy się (z porozumienia), ale rozpoczniemy negocjacje i zobaczymy, czy będziemy mogli osiągnąć porozumienie uczciwe. Jeśli możemy (to zrobić), to świetnie. Jeśli nie, to w porządku - dodał Trump. Jak zaznaczył, porozumienie takie można zawrzeć tylko "na warunkach, jakie są uczciwe dla Stanów Zjednoczonych, ich firm, ich pracowników, ich narodu, ich podatników".
Według Trumpa porozumienie paryskie przynosi korzyść "wyłącznie" innym krajom, a on sam został wybrany, by "reprezentować mieszkańców Pittsburgha, a nie Paryża". Pittsburgh był dawniej jednym z głównych ośrodków hutnictwa stali w USA, ale jego rola pod tym względem znacznie podupadła.
Prezydent oświadczył, że wycofanie Stanów Zjednoczonych Ameryki z paryskiego porozumienia "nie będzie miało dużego wpływu" na klimat. Dodał, że jak dotąd firmy w USA oraz amerykańscy podatnicy ponosili koszty tego porozumienia. Trump podkreślił, że rezygnacja z zobowiązań wynikających z porozumienia będzie korzystna dla amerykańskiego sektora energetycznego i przemysłu.
Co to jest porozumienie paryskie?
Porozumienie paryskie zostało podpisane w grudniu 2015 roku przez 195 państw w celu utrzymania wzrostu średniej temperatury światowej na poziomie poniżej 2 stopni Celsjusza. Wymagało ratyfikacji co najmniej ze strony 55 państw, które łącznie wytarzają 55 procent globalnych zanieczyszczeń.
- Donald Trump nazywał naukowców zajmujących się zmianami klimatu szalonymi naukowcami, mówił, że to jest kłamstwo, bzdura. Wchodził do pokoju, w którym było chłodno i mówił, że nie ma globalnego ocieplenia. Więc jego decyzja nie dziwi - mówi dr Remiszewska-Michalak.
Czy Donald Trump podjął dobrą decyzję?
- Oczywiście, że nie. Przede wszystkim bardzo szkoda tego całego politycznego kapitału, który został roztrwoniony wokół spraw związanych ze zmianami klimatycznymi. Paryż był bardzo pięknym obrazkiem, który pokazywał jedność ponad podziałami. Te ustalenia były z punktu widzenia klimatycznego trochę niewystarczające, żeby zatrzymać temperaturę na tym poziomie, na jakim byśmy chcieli i tak naprawdę pożądali. Więc ta decyzja zdecydowanie była niekorzystna - dodaje dr Remiszewska-Michalak.
Zmiany klimatyczne odczuwamy na własnej skórze.
Zobacz, całą rozmowę z ekspertami:
Autor: wd/aw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24