Słoneczny poranek w niektórych regionach spowodował, że temperatura spadła do -2 st. C. Tymczasem w innej części kraju szczelna warstwa chmur zatrzymała ciepło, a wartości na termometrach nie spadły poniżej 8 st. C.
Poranek w Polsce był zróżnicowany - na południowym wschodzie mroźny, a w północnej Polsce stosunkowo chłody. Różnica temperatury między skrajnymi miejscowościami wyniosła 10 st. C.
- Cała Polska jest w zasięgu jednej masy powietrza - polarnego morskiego z zachodu, dlatego różnice te są wywołane stykaniem się dwóch różnych ośrodków barycznych nad krajem - niżu znad Skandynawii oraz wyżu znad Alp - stwierdził synoptyk TVN Meteo Wojciech Raczyński.
Mroźne południe
W Krośnie poranek skuł mróz. Na termometrach było -2 st. C. Ponadto -1 st. C odnotowano w Nowym Sączu, Raciborzu i Jeleniej Górze. W Katowicach było 0 st. C. Te regiony znajdują się pod wpływem wyżu, dzięki któremu poranek był pogody. Małe zachmurzenie powoduje, że ciepło szybko ucieka, a w rezultacie rano temperatura szybko spadła.
W południowo-wschodniej Polsce prognozujemy w ciągu dnia maksymalnie 3 st. C. Oznacza to, że temperatura wzrośnie o nawet 5 st. C w porównaniu do poranka.
Ciepła północ
Tymczasem na północy sytuacja jest zupełnie inna. Nad tą częścią kraju zalegają ciężkie deszczowe chmury. Przez nie temperatura w ciągu dnia niewiele wzrośnie, ale również dzięki nim w wielu regionach mieliśmy ciepły poranek. Tym samym tam różnice temperatury między nocą a dniem będą najmniejsze. Maksymalna temperatura w porównaniu do najniższej wzrośnie zaledwie o 1-2 st. C (z 7 do 8 lub 9 st. C w okolicy Szczecina, gdzie ma być w piątek najcieplej). Tymczasem w centrum kraju miejscami w godzinach popołudniowych może być tak samo ciepło, jak rano.
8 st. C o poranku odnotowano na Helu i w Ostrołęce. Ponadto ciepło było na Mazurach, gdzie temperatura oscylowała w okolicy 7 st. C. W Warszawie było minimalnie 6 st. C. Podobne warunki panowały na Pomorzu.
Autor: AD/aw / Źródło: TVN Meteo, wetteronline.de
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay