Naukowcy z NASA nieustannie badają wpływ podróży kosmicznych na ludzki organizm. W ostatnich latach pomagał w tym Scott Kelly, który spędził na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej aż 340 dni. Jego DNA się nie zmieniło, jednak organizm astronauty nie pozostał obojętny na tak długi pobyt w kosmosie.
Scott Kelly wrócił na Ziemię dwa lata temu po prawie rocznej misji na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Od tamtej pory wraz z bratem bliźniakiem, który w tym czasie przebywał na Ziemi, byli obiektami badań naukowców z Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA).
Roczny lot Scotta od samego początku był planowany jako okazja do sprawdzenia tego, jak dwa niemal identyczne ciała braci bliźniaków zmienią się w skrajnie różnych warunkach. Badacze zapowiadają, że latem opublikują kompleksowe wyniki porównania organizmów braci.
Ekspresja genów
Obecnie z przeprowadzonych badań jasno wynika, że DNA Scotta po roku spędzonym na ISS zasadniczo się nie zmieniło. Tym, co udało się jednak zaobserwować, jest zmiana w ekspresji genów u Scotta.
- Organizm musi na bieżąco dostosowywać się do zmieniającej się sytuacji. Ekspresja genów to właśnie zmiana sposobu, w jaki geny pracują i reagują, bardziej lub mniej aktywnie. Dzieje się to za pomocą mechanizmów epigenetycznych, nie wpływa jednak na podstawową strukturę genu - tłumaczy w rozmowie z redakcją TVN Meteo prof. dr hab. Maria Sąsiadek, genetyk kliniczny.
Najłatwiej jest to jednak zobrazować na przykładzie naszego ciała. - W całym organizmie mamy ten sam materiał genetyczny. Jednak w jego różnych obszarach różne grupy genów są bardziej aktywne, a inne mniej - dodaje prof. Sąsiadek. Aktywność genów zmienia się także na przykład podczas ciąży lub zwiększonego poziomu stresu.
Kosmiczne warunki
Taka zmiana aktywności genów dotknęła Scotta podczas pobytu na ISS. Aby śledzić zmiany fizyczne wywołane podczas lotu w przestrzeń kosmiczną, naukowcy przeprowadzili szereg badań jego organizmu przed, w trakcie i po zakończeniu rocznej misji. Dokonali także porównania z organizmem jego brata bliźniaka, który cały czas przebywał na Ziemi.
- W kosmosie panują zupełnie inne warunki. Z tego powodu pewne geny kosmonauty uległy wyciszeniu. Były one zmuszone pracować inaczej - mówi genetyk. Chodzi na przykład o geny nastawione na chodzenie, działanie mięśni czy odbiór tlenu.
- Okazuje się, że w jego organizmie zaszły zmiany, dzięki czemu dostosowywał się do sytuacji. Po powrocie na Ziemię geny, które były nastawione na oszczędzanie, wróciły do równowagi i uaktywniły się - uzupełnia prof. Sąsiadek. Nie stało się tak jednak w przypadku siedmiu procent ekspresji genów. One nie wróciły - jak na razie - do normy.
Innym obiektem zainteresowań były telomery, które zabezpieczają chromosomy przed uszkodzeniem podczas kopiowania. Im człowiek jest starszy, tym one są krótsze. W przypadku Scotta podczas pobytu w kosmosie telomery stały się jednak dłuższe od telomerów jego brata. Długość wróciła jednak do normy wkrótce po powrocie na Ziemię.
Krok w stronę podróży na Marsa
Takie badania pomagają NASA uzyskać wgląd w to, co dzieje się z ludzkim ciałem w kosmosie. Do tej pory badano jedynie zachowanie organizmów astronautów udających się na sześciomiesięczne misje na ISS.
Roczna misja jest krokiem w kierunku planowanej trzyletniej misji na Marsa. Badania nad tym, jak ludzkie ciało dostosowuje się do stanu nieważkości, izolacji, promieniowania i stresu w długich lotach kosmicznych, są niezbędne, zanim astronauci zostaną wysłani w tak długą podróż.
Autor: amm/aw / Źródło: TVN Meteo, NASA
Źródło zdjęcia głównego: NASA