Na kominie Zakładu Chemicznego Grupy Azoty w Policach, tak jak co roku od 11 lat, gniazdo założyła para sokołów wędrownych. Przed kilkoma dniami wykluły się im dwa pisklaki.

Życie powiększonej już rodziny sokołów wędrownych można obserwować dzięki dwóm kamerom. Jedna jest zamontowana wewnątrz budki lęgowej. Druga, obrotowa, ulokowana jest na zewnątrz. Obecnie trwa sezon lęgowy ptaków, co sprzyja obserwacjom. Dzięki temu możliwe było zobaczenie, jak samica złożyła trzy jaja, a kilka dni temu wykluły się dwa pisklaki.

Rodzice karmią młode na raty

Stały bywalec

- Gniazdo znajduje się na 80-tym metrze naszego dwustumetrowego komina. Sokół przyzwyczaił się do tej lokalizacji i już od paru ładnych lat składa u nas jaja - powiedział jeden z pracowników zakładu.

Drugi z pracowników wspomina, jak było w poprzednich latach.

- W tym roku mamy dwa pisklęta i jedno jajo, z którego prawdopodobnie nic się już nie wykluje. W zeszłym roku mieliśmy cztery pisklęta, dwa lata temu również cztery - powiedział. - Jest co oglądać. Wystarczy wejść na stronę "Police gniazdo" i mamy bezpośredni podgląd tego, co się dzieje w gnieździe i na platformie przed gniazdem - dodał pracownik.

Nauka życia

Pracownicy zakładu mówią, że będzie co oglądać. Pisklęta będą teraz uczyć się latać oraz jak zdobywać pokarm. Niestety, możemy zobaczyć również drastyczne sceny, ponieważ sokoły to ptaki drapieżne. Mogą przynosić swoje ofiary do gniazda.

Jak mówią pracownicy, przez 11 lat, kiedy mieli okazję obserwować te ptaki, gniazdo opuściło kilkanaście piskląt.

W Polsce sokoły wędrowne występują bardzo rzadko. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu były na wymarciu. Dzięki staraniu różnych środowisk, udało się zachować około kilkunastu czy dwudziestu gniazd, w tym jedno w zakładzie chemicznym w Policach.

Pisklęta są wiecznie głodne

Autor: ao/aw / Źródło: tvn24