Mieszkańcom Stanów Zjednoczonych wciąż cierpnie skóra na dźwięk słów Isaac, a na Atlantyku uformowały się nowe cyklony: Leslie oraz Kirk. Jeden z nich ma szanse stać się huraganem.
W czwartek Isaac został ponownie zdegradowany i jest "tylko" depresją tropikalną. Żywioł osłabł i przesuwa się nad centralną część Stanów Zjednoczonych. Tam mieszkańcy, a przede wszystkim rolnicy oczekują go z otwartymi ramionami. Ma bowiem przynieść opady, które przyniosą ulgę po wielomiesięcznej suszy.
To jednak wcale nie oznacza, że na Ocenie Atlantyckim panuje cisza.
Podczas, gdy amerykańskie władze zmagały się z Isaaciem, na Atlantyku powstały dwa cyklony tropikalne: Leslie oraz Kirk. Według służb meteorologicznych, oba zjawiska nie powinny bezpośrednio dotrzeć do lądu i być realnym zagrożeniem dla ludności.
Kirk spowoduje opady
Kirk powstał 28 sierpnia i ma status huraganu 1 kategorii. Cyklon przemieszcza się na północny wschód, ale nie powinien dotrzeć do lądu.
Według meteorologów, Kirk osłabnie i może jedynie przynieść opady deszczu w Wielkiej Brytanii i w Europie północno-zachodniej na początku przyszłego tygodnia.
Leslie pędzi na północ
Drugim z cyklonów jest Leslie, który uformował się 30 sierpnia blisko 2000 km na wschód od Barbadosu. Przemieszcza się on na północny zachód, przybierając na sile. Obecnie jest tropikalnym sztormem, jednak meteorolodzy nie wykluczają, że będzie kolejnym huraganem w tym sezonie na Atlantyku.
Autor: adsz/rs / Źródło: NASA, AccuWeather