Isaac osłabł i został zdegradowany do depresji tropikalnej, nadal jednak może sprawić sporo problemów. Towarzyszące mu deszcze grożą powodziami na nisko położonych obszarach Luizjany i Missisipi, wezbraniem wód, a nawet powstawaniem tornad. Pojawiły się doniesienia o śmiertelnych ofiarach żywiołu.
Burza tropikalna Isaac, przesuwająca się na północ Luizjany, została zdegradowana do kategorii depresji tropikalnej. Porywy wiatru nie przekraczają 55 km/h - podało w czwartek amerykańskie centrum huraganów (NHC).
Deszcz groźne na południu, w centrum potrzebny
Poinformowało też, że stany Luizjana i Missisipi w dalszym ciągu zmagają się z bardzo obfitymi opadami. Isaac pozostaje więc wciąż groźny, bo może doprowadzić do wezbrania wód, a nawet powstawania tornad.
Za kilka dni jednak opady mogą okazać się bardziej pożyteczne - ich strefa dotrze wtedy do środkowej części kraju, przynosząc ulgę od panującej tam dotkliwej, wielotygodniowej suszy.
Według prognoz w piątek w ciągu dnia powinien dotrzeć do stanu Arkansas, a wieczorem do stanu Missouri. W czwartek wieczorem czasu polskiego centrum Isaaca znajdowało się 55 km na północny zachód od miasta Monroe w północnej części Luizjany i przemieszczał się z prędkością 19 km na godzinę.
Pierwsze śmiertelne ofiary
Według agencji AP Isaac do tej doprowadził do śmierci dwóch osób. Zginął kierowca ciężarówki, na którą spadło drzewo powalone podmuchem wiatru, a także mężczyzna, który pomagał znajomym usunąć samochód przed nadejściem Isaaca.
Reuters podał z kolei, że w czwartek władze miejscowości Braithwaite potwierdziły śmierć mężczyzny i kobiety, którzy mieli utonąć w swojej kuchni. Agencja informuje o łącznie trzech ofiarach Isaaca.
Tama na Tangipahoa zagrożona
W związku z możliwością przerwania tamy na rzece Tangipahoa w Missisipi władze zarządziły w czwartek ewakuację 60 tys. osób mieszkających na zagrożonym terenie w tym stanie i w sąsiedniej Luizjanie. Na piątek zaplanowano kontrolny upust wody z utworzonego przez zaporę zbiornika.
W mieście Slidell, na północ od jeziora Pontchartrain w Luizjanie, wskutek spiętrzenia wód zatopione zostały setki domów. Ok. 100 ludzi ewakuowano na pokładzie łodzi. W sumie wokół jeziora władze ewakuowały autobusami i specjalnymi samochodami ok. 3 tys. osób.
Ruszą porty i lotniska
W piątek nad ranem bez prądu pozostawało 700 tys. mieszkańców Luizjany i Missisipi. Władze Nowego Orleanu zniosły za to w czwartek obowiązującą od zmierzchu do świtu godzinę policyjną. Godzina policyjna miała zapobiec plądrowaniu pozostawionego przez ewakuowanych dobytku.
Na części obszarów nad Zatoką Meksykańską trwa już sprzątanie i liczenie strat. Stopniowo znoszone są ograniczenia, które wprowadzono na czas przejścia żywiołu. Na piątek zaplanowano wznowienie pracy niektórych kluczowych obiektów regionalnej infrastruktury, w tym portów, lotnisk i rafinerii.
Nawet 2,5 mld strat
Do wybrzeży Luizjany Isaac dotarł w środę nad ranem (czasu polskiego) jako huragan pierwszej kategorii w pięciopunktowej skali Saffira-Simpsona.
Według wstępnych szacunków Isaac może oznaczać dla amerykańskiej gospodarki straty rzędu 2,5 miliarda dolarów. Niszczycielski huragan Katrina z 2005 roku kosztował ok. 125 mld dolarów.
Autor: js/rs / Źródło: Reuters