Naukowcy z NASA dokonali zadziwiającego odkrycia na asteroidzie Bennu, oddalonej od Ziemi o 110 milionów kilometrów. Obiekt kosmiczny wyrzuca z siebie cząsteczki pyłu.
Misja bezzałogowa NASA OSIRIS-REx bada asteroidę Bennu od września 2016 roku. Szczegółowe obserwacje rozpoczęły się jednak w grudniu zeszłego roku, kiedy statek dotarł do jej orbity, oddalonej o 110 milionów kilometrów od Ziemi. Celem naukowców jest badanie początków Układu Słonecznego. Zakładają bowiem, że to właśnie wtedy uformowała się ta asteroida.
Wyrzuca z siebie cząsteczki pyłu
To, co zadziwia naukowców, to pył wyrzucany z powierzchni Bennu. Podczas obserwacji asteroidy odnotowano to osobliwe zjawisko co najmniej 11 razy. Takiego fenomenu specjaliści wcześniej nie widzieli na żadnej z asteroid.
Statek kosmiczny pobierze z Bennu próbki skał i spróbuje dostarczyć je na Ziemię.
- To odkrycie to jedna z największych niespodzianek w mojej naukowej karierze - powiedział Dante Lauretta, szef misji OSIRIS-REx z Uniwersytetu Arizony.
Część pyłu wystrzelonego przez asteroidę uleciała w przestrzeń kosmiczną, ale niektóre cząsteczki zostały pochwycone przez orbitę Bennu i opadły na powierzchnię asteroidy. Co najmniej cztery kawałki cząsteczek pozostały na orbicie - jest więc szansa, że staną się miniaturowymi księżycami Bennu. Naukowcy z OSIRIS-REx próbują dowiedzieć się, skąd pochodzą cząsteczki i co powoduje ich wyrzut.
"Czegoś takiego nie widzieliśmy"
- Mieliśmy wcześniej statki kosmiczne, orbitujące wokół innych asteroid, ale czegoś takiego nie widzieliśmy - powiedział Andrew Rivkin z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w stanie Maryland portalowi New Scientist.
Specjaliści widzieli wcześniej cząsteczki wystrzeliwane z obiektów kosmicznych, tak jak w przypadku komety 67P. Naukowcy sądzą, że wtedy było to spowodowane wolnymi cząsteczkami lodu znajdującymi się pod powierzchnią komety. Istotne jest to, że asteroidy nie zawierają w swoim składzie lodu - to jedna z największych różnic między nimi a kometami.
Możliwe jednak, że Bennu ma lód pod swoją powierzchnią, chociaż asteroida znajduje się w miejscu, gdzie jest zbyt ciepło, aby lód się utrzymał. Asteroida musiała więc uformować się w dalszych rejonach Układu Słonecznego, gdzie jest chłodniej, a potem w jakiś sposób znaleźć się bliżej jego środka. Żeby się tego dowiedzieć, potrzebne są dalsze badania.
Autor: dd/rp / Źródło: Science Alert, CNN, NASA
Źródło zdjęcia głównego: NASA/Goddard/University of Arizona/Lockheed Martin