Do 35 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych z powodu powodzi wywołanych przez depresję tropikalną Harvey. Żywioł wciąż przemieszcza się na wschód.
Harvey uderzył w stan Teksas w sobotę 26 sierpnia o godzinie 6 naszego czasu. Został wtedy zakwalifikowany jako huragan czwartego - w pięciostopniowej skali - stopnia. Towarzyszył mu wiatr dochodzący w porywach do 215 km/h. To sprawiło, że był najsilniejszą burzą w tym stanie od 1961 roku. Harvey przekształcił się w burzę tropikalną, która przyniosła ulewne opady deszczu.
Jak podała agencja informacyjna Reuters, do czwartku rano śmierć śmierć poniosło przynajmniej 35 osób.
Jak podało w środę Krajowe Centrum ds. Huraganów (NHC), Harvey został zdeklasowany do poziomu depresji tropikalnej. Informuje jednak, że "katastrofalne i zagrażające życiu powodzie nie ustaną w okolicach Houston, Beaumont/Port Arthur na wschód od południowo-zachodniej Luizjany do końca tygodnia."
Prognozowano się, że poziom wody powinien spaść o 10 do 20 centymetrów od środy, podczas gdy w zachodniej części Luizjany wzrośnie o 1,2 metra. W Houston zapowiada się przerwa od opadów. Nie przewiduje się ich przynajmniej w czwartek i piątek.
Władze Teksasu podały, że 49 tysięcy domów zostało zniszczonych, wśród nich 1000 zupełnie.Jak podała Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego (FEMA), około 195 tysięcy osób oczekuje na pomoc od rządu.
Pomaga każdy, kto może
Tysiące Amerykanów, w każdym wieku, niezależnie od rasy, miejsca zamieszkania i dochodów przyszło z pomocą ofiarom Harveya. Pomagają za pośrednictwem organizacji charytatywnych czy też bezpośrednio swoimi indywidualnymi darami lub działaniami. Pieniądze można przesyłać wirtualnie czy wysyłając specjalne sms-y.
Także marynarka wojenna USA ma przyłączyć się do operacji ratunkowej w południowym Teksasie. W czwartek z Norfolk w stanie Wirginia mają wypłynąć dwa okręty. Przywiozą m.in. z zapasy żywności i sprzęt medyczny.
Największe amerykańskie organizacje takie jak Amerykański Czerwony Krzyż, Armia Zbawienia, AmeriCares, Catholic Charities - największa katolicka organizacja charytatywna w USA, od ostatniego weekendu otrzymały dziesiątki milionów dolarów od Amerykanów dla poszkodowanych.
Niektóre amerykańskie korporacje do środy przekazały na pomoc powodzianom ponad 40 milionów dolarów. Lokalne browary firmy Anheuser-Bush, producent popularnego piwa Budweiser, pomagają w dość niekonwencjonalny sposób. Została wstrzymana produkcja piwa i rozpoczęło się wytwarzanie puszek z wodą pitną, która jest rozdawana na terenach objętych powodziami.
Do akcji wsparcia powodzian, przyłączyły się gwiazdy amerykańskiego filmu, estrady i rozrywki. Słynna aktorka Sandra Bullock, przekazała milion dolarów na fundusz pomocy ofiarom huraganu Harvey.
- Jestem wdzięczna, że mogłam tak postąpić. Musimy wzajemnie troszczyć się o siebie - stwierdziła w oświadczeniu aktorka. Donacje na fundusz pomocy powodzianom przekazali także inni celebryci. Aktor Jensen Ackles zorganizował internetową kwestę, zbierając do środy 160 tysięcy dolarów.
Zagrożone inne stany
W środę przed południem polskiego czasu burza tropikalna dotarła do wybrzeży Luizjany, uderzając ok. 10 km na zachód od miejscowości Cameron - podało Krajowe Centrum ds. Huraganów (NHC). W Luizjanie padają ulewne deszcze, wiatr w porywach osiąga 75 km/godz.
Rozpoczęły się tam ewakuacje z zagrożonych terenów w rejonie miasta Lake Charles, położonego przy granicy z Teksasem. Na Harveya szykuje się też Nowy Orlean. Oczekuje się, że z Luizjany Harvey skieruje się do stanów Tennessee, Kentucky i Missisipi, gdzie także mogą wystąpić powodzie.
Jak poinformował meteorolog Narodowej Służby Meteorologicznej (NWS) Donald Jones, "w Houston nie będziemy zbyt długo mieć do czynienia z Harveyem. Teraz nabierze tempa i wyniesie się stąd".
Ewakuacja trwa
Zapowiadano, że na północ i wschód od Houston poziom wody w środę spadnie o 10 do 20 centymetrów. Jednak na zachodzie Luizjany wzrośnie o 1,2 metra. Lokalne władze wydały nowe ostrzeżenia o powodziach dla części południowo-wschodniego Teksasu, w tym miast Beaumont i Port Arthur. Według telewizji KFDM wyjątkowo zła sytuacja panuje w tym drugim mieście, gdzie stan wody wciąż się podwyższa. Do Port Arthur nie mogą dotrzeć ratownicy. Pod wodą jest prawie jedna trzecia hrabstwa Harris, w którym leży Houston. Wiele dni może minąć, zanim woda całkowicie opadnie. W Harris wydano nakaz ewakuacji osób mieszkających w promieniu 2,4 km wokół fabryki chemicznej francuskiej grupy Arkema. W tej części Teksasu znajdują się liczne instalacje petrochemiczne, a na terenach dotkniętych przez powodzie zamknięto wiele rafinerii. Według badania przeprowadzonego przez bank Barclays we wtorek ok. 40 proc. mocy amerykańskich rafinerii zostało unieruchomionych.
Słowa prezydenta
Donald Trump poinformował w środę rano, że całym sercem wspiera mieszkańców Houston: "Po koszmarze, który ujrzałem w Teksasie, całym sercem jestem z mieszkańcami!"
After witnessing first hand the horror & devastation caused by Hurricane Harvey,my heart goes out even more so to the great people of Texas!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 30 sierpnia 2017
Jak w czwartek rano podała PAP, w specjalnie przygotowanych schroniskach przebywa ponad 32 tysiące mieszkańców Teksasu.
Przedstawiciele władz Houston przygotowują się do umieszczenia 19 tys. ludzi w tymczasowych schronieniach. Oczekuje się, ze kolejne tysiące będą musiały opuścić domy. Do wtorku rano uszkodzonych przez powódź zostało 50 tys. domów, a liczba ta najpewniej wzrośnie. Wiele z nich prawdopodobnie nie da się już naprawić.
Całkowicie zniszczonych przez powódź zostało aż tysiąc domów. Ich mieszkańcy nie mają już dachu nad głową.
Hydraulik Mike Dickerson wracał ze sklepu, gdy odkrył, że tego dnia nie wróci już do domu.
- Wielu ludzi myśli, że mogą bezpiecznie wrócić i zostać w domu - powiedział. - A przecież niektórzy i tak nie mieliby dokąd wrócić - dodał.
W Houston Harvey zmusił dziesiątki tysięcy ludzi do opuszczenia podtopionych domów i spowodował szkody szacowane na dziesiątki miliardów dolarów, co czyni z niego jedną z najkosztowniejszych katastrof naturalnych w historii USA. Zawalił się co najmniej jeden most, pękł jeden wał ochronny, zagrożonych jest wiele tam. Istnieje ryzyko, że woda przerwie kolejne wały.
Moody's Analytics szacuje, że Harvey wywołał na południowym wschodzie Teksasu szkody wynoszące 51-75 miliardów dolarów.
Przerwane wały
Na skutek trwających od kilku dni ulewnych deszczy w hrabstwie Brazoria na południe od Houston w Teksasie wzbierająca woda przerwała we wtorek wały na rzece Brazos. Zarządzono natychmiastową ewakuację mieszkańców okolicy. - Wyjeżdżajcie natychmiast - nakazały władze hrabstwa mieszkańcom Columbia Lakes, położonego około 80 km od Houston.
Wały chronią niżej położone tereny przed zalaniem przez wezbrane wody rzeki Brazos. W hrabstwie zalanych jest wiele dróg, a także - na wielu odcinkach - autostrada nr 35, której wcześniej używano do ewakuacji mieszkańców.
Ewakuacja
Obowiązkową ewakuację zachodniej części hrabstwa Brazoria nakazano już w niedzielę. Mieszkańcom przekazano listę prowizorycznych schronień przygotowanych przez władze.
Jak podaje PAP, do czwartku rano z samego Houston zostało ewakuowanych ponad 30 tysięcy osób.
Autobusy uciekających od powodzi w Port Arthur ludzi przybyły do Lake Charles. Około 250 tysięcy osób prywatnych i firm zostało pozbawionych prądu.
Wcześniej poinformowano, że dwa przeciwpowodziowe zbiorniki wodne na zachód od Houston przepełniają się. Z jednego z nich woda zaczęła wylewać się w niekontrolowany sposób. Doszło do tego po raz pierwszy w historii zbiorników, które powstały w latach 40., by chronić centrum Houston przed powodzią.
Dzień wcześniej wojska inżynieryjne próbowały zapobiec wyciekowi, rozpoczynając kontrolowane uwalnianie wody z sąsiadujących ze sobą zbiorników Addicks oraz Barker, które przez ostatnie dni nagromadziły tyle wody, ile wynosi roczna średnia. Jednak wody przybywa w szybszym tempie, niż zbiorniki są opróżniane.
Także tam władze wezwały mieszkańców okolic do ewakuacji, zanim poziom wody w zbiornikach jeszcze bardziej się podniesie.
Więcej ofiar
Jak podaje agencja informacyjna Reuters, do czwartku śmieć poniosło 35 osób.
Jak podał major Chad Norvell z biura szeryfa hrabstwa Fort Bend, ostatnie informacje o ofiarach śmiertelnych traktują również o małżonkach, którzy zatonęli podczas jazdy przez wysoką wodę niedaleko miasta Simonton, niedaleko Houston.
Telewizja Houston's KHOU-TV poinformowała, że niedaleko New Waverly w Teksasie niemowlę zostało porwane przez pędzącą wodę podczas tuż po tym, jak jej rodzice wydostali się ze swojego samochodu i chcieli zabrać ją ze sobą.
Władze obawiają się, że ostateczny bilans będzie gorszy, bo wciąż wiele obszarów jest odciętych od świata i służby ratunkowe nie mogą tam dotrzeć.
Spośród 30 z 35 ofiar śmiertelnych, sześć straciło życie w hrabstwie Harris, obejmującym metropolię Houston; jedna w nadmorskiej miejscowości Rockport na południowym zachodzie stanu; jedna w miejscowości La Marque ok. 80 km na południe od Houston oraz kolejna w Porter na północ od Houston. Lokalna stacja informacyjna w Houston KHOU podała, że w rejonie Houston sześcioosobowa rodzina zginęła uwięziona w samochodzie, którym próbowała uciec przed nadciągającym huraganem. Ofiary to czworo dzieci w wieku do 16 lat oraz ich pradziadkowie. Są to jednak na razie niepotwierdzone doniesienia.
Policja hrabstwa Harris poinformowała, że 17 osób uznaje się za zaginione.
W poszukiwaniu ratunku
Czerwony Krzyż otworzył największy jak dotąd schron w centrum George'a R. Brown'a, przygotowany dla 5000 osób. Jak podaje PAP, do czwartku rano w schroniskach przebywało już 10 tysięcy osób. Żywność jest racjonowana, sprowadza się ją z Waszyngtonu. Ludzie śpią na gołej ziemi i dzielą się tym, co im pozostało.
- Ten huragan postawił wszystko na głowie. Straciłam wszystko i nagle muszę rozpocząć na nowo, bez niczego - skarży się jedna z poszkodowanych. - Straż pożarna zabrała mnie do szpitala, a ze szpitala odesłano mnie tutaj - dodała.
Stephanie Baham, matka trojga, zdołała uciec przed powodzią, ale przyznała, że dzieciom sąsiadów nie udało się uciec.
Do schronów uciekło 17 tysięcy osób.
- Poradzimy sobie. Znajdziemy miejsce dla każdego - poinformował kierownik jednego ze schronów Tom McCasland.
W schronie w Lake Charles schroniło się około 1500 osób, jak powiedziała ratowniczka Angela Jouett, która prowadzi ośrodek.
Brock Long, dyrektor Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego, poinformował we wtorek, że kierowana przez niego agencja spodziewa się podań od ponad 450 tysięcy osób o udzielenie doraźnej pomocy ze strony państwa.
Na wsparcie czeka ponad 13 milionów mieszkańców Teksasu oraz od środy również Luizjany.
Kulminacja powodzi? Nie do końca
W czwartek spodziewany jest najwyższy poziom wody w Houston. Informację taką przekazał w poniedziałek w Waszyngtonie Brock Long, szef agencji ds. kryzysowych (FEMA). Zastrzegł, że najgorsze dla aglomeracji Houston, liczącej sześć milionów mieszkańców, dopiero nadejdzie.
- To wydarzenie historyczne. Nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy - powiedział Long. - Nigdy nie moglibyśmy sobie wyobrazić takich prognoz - dodał.
Meteorolodzy informują jednak o tym, że woda zaczęła opadać:
- Mamy dobre wiadomości - powiedział Jeff Lindner, meteorolog z władz hrabstwa Harris obejmującego liczącą ponad 6 mln mieszkańców metropolię Houston. - Poziom wody się obniża po raz pierwszy od wielu dni.
Według prognoz, ulewy już nie wrócą.
Autor: wd/aw,AP, sj/aw, ao / Źródło: AccuWeather, Reuters, ENEX, PAP