Białoruś: pogrom opozycji

20 grudnia 2010

Pogrom opozycji – nie inaczej można nazwać wydarzenia, które rozegrały się w wyborczy wieczór w Mińsku. Opozycjoniści, którzy wyszli na ulice by zamanifestować swój sprzeciw wobec oficjalnych wyników wyborów, zostali brutalnie potraktowani przez OMON. Zwycięzca niedzielnego głosowania Alaksandr Łukaszenka stanął po stronie milicji.

Wynik wyborów na Białorusi nie był zaskoczeniem - wszyscy spodziewali się wygranej rządzącego od 16 lat Alaksandra Łukaszenki. Tak też się stało. „Ostatni dyktator Europy” zdobył w głosowaniu 19 grudnia blisko 80 proc. głosów. To dane oficjalne. Przeprowadzone nieco wcześniej niezależne badania nie były dla obecnego prezydenta aż tak optymistyczne. W dniach 12-14 grudnia niezależny ośrodek badań opinii publicznej na zlecenie telewizji Biełsat przeprowadził ankietę, według której Łukaszenka mógł liczyć na zaledwie 30,5 proc. głosów, a w drugiej turze zostałby pokonany przez swojego rywala.

Opozycja: sfałszowane wybory

Statkiewicz "odnalazł się" w "najgorszym miejscu do odbycia kary"

Mikoła Statkiewicz, znany białoruski opozycjonista uwolniony w czwartek przez reżim w Mińsku i w tym samym dniu uprowadzony przez nieznanych sprawców, jest w więzieniu - podał niezależny białoruski portal Nasza Niwa. Przez kilka dni rodzina Statkiewicza, który nie chciał opuścić kraju, nie miała żadnej informacji, gdzie może przebywać.