Żywieniowy szczyt bezradności


Górnolotnymi deklaracjami i zapowiedzią przyznania głodującym zaledwie 6,5 miliarda dolarów zakończył się w Rzymie trzydniowy szczyt Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Włoska prasa nie zostawia na obradujących suchej nitki.

W dokumencie końcowym przyjętym przez delegacje z ponad 180 krajów "wyrażono gotowość" przyznania 6,5 miliarda dolarów pomocy na najpilniejsze potrzeby głodujących. We wtorek szef FAO szacował, że na zatrzymanie głodu potrzeba co najmniej 30 miliardów dolarów.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ O SZUMNYCH ZAPOWIEDZIACH SZCZYTU

Ponadto w deklaracji potwierdzono aktualność i wolę realizacji zobowiązań przyjętych podczas światowego szczytu w 1996 roku, gdy postanowiono dołożyć starań, aby do roku 2015 liczba osób niedożywionych na świecie została zmniejszona o połowę.

Pomóżmy głodującym

W tekście dano wyraz przekonaniu, że "żywność nie może być wykorzystywana jako narzędzie nacisku politycznego i ekonomicznego". Za niedopuszczalne uznano, że "dzisiaj na świecie są 854 miliony ludzi niedożywionych".

W deklaracji zawarte są również inne ogólniki. Delegaci za pilną uznali konieczność udzielenia pomocy krajom rozwijającym się, między innymi w dziedzinie rolnictwa i produkcji żywności, zarówno z funduszy publicznych, jak i prywatnych. - Zobowiązujemy się traktować bezpieczeństwo żywnościowe jako stałą narodową kwestię polityczną - zadeklarowali sygnatariusze deklaracji.

Delegaci zapewnili również o woli dołożenia przez organizacje rządowe i pozarządowe wszelkich starań na rzecz pokonania obecnego kryzysu żywnościowego. Należy też rozważyć możliwość poprawy sytuacji finansowej państw najbiedniejszych, m.in. poprzez "rewizję ich zadłużenia" oraz uprościć procedury przyjmowania mechanizmów finansowych wspierających rolnictwo i środowisko.

Potrzebny "konsekwentny i skuteczny dialog"

Wiele miejsca poświęcono w nim kwestii udzielenia wszechstronnej pomocy rolnikom, zwłaszcza drobnym, oraz konieczności liberalizacji handlu produktami rolnymi. Biorąc pod uwagę "światowe bezpieczeństwo żywnościowe, energię i zrównoważony rozwój", za wyzwanie konieczne do podjęcia uznano rozwój biopaliw. W deklaracji znalazło się stwierdzenie, że potrzebne są "pogłębione badania" dotyczące produkcji i użycia biopaliw. Sformułowaniu temu towarzyszy apel o "konsekwentny i skuteczny dialog" w tej sprawie.

"Zobowiązujemy się wyeliminować głód i zagwarantować żywność dla wszystkich dzisiaj i w przyszłości" - oświadczyli uczestnicy obrad w konkluzji dokumentu.

Prasa: w tym roku przynajmniej nie było gęsich wątróbek

Włoska prasa w stosunku do wyników szczytu jest bezwzględna. Dziennik "Il Giornale" wyraża przekonanie, że "dobrym uczynkiem" byłoby rozwiązanie FAO, gdyż - jak podkreśla - zgodnie z przewidywaniami ogromna konferencja z udziałem delegatów z całego świata przyniosła wiele rozczarowań i prawie żadnych konkretnych rozwiązań.

Redaktor naczelny gazety zauważył sarkastycznie, odnosząc się do zapamiętanego głównie z rozrzutności i rozmachu szczytu FAO w 1996 roku w Wiecznym Mieście, "tym razem nie jedli gęsich wątróbek i langust w sosie vinaigrette. Podczas oficjalnych obiadów podano kluski z sosem pomidorowym, filet i deser lodowy".

- Te kulinarne wyrzeczenia, przymusowa dieta i rezygnacja z kaczki oraz szampana to jedyne konkretne rezultaty, osiągnięte na szczycie FAO - czytamy w artykule "Il Giornale", które wyraża opinię, że "niedożywionym dzieciom i ich zrozpaczonym rodzicom" spotkanie to na nic się nie zda.

"Wiele projektów, zero strategii"

"Corriere della Sera" pisze, że z każdym szczytem FAO oddala się przyjęte w 1996 roku zobowiązanie do redukcji o połowę liczby osób głodujących na świecie. Przypomina się, że podczas gdy do niedawna mówiło się, że powinno to nastąpić do 2015 roku, teraz podaje się już rok 2050.

"La Repubblica" podsumowuje: "Wiele projektów, zero strategii". Rzymskie obrady porównuje do wieży Babel zauważając, że w sprawie biopaliw oraz w innych pilnych kwestiach nie znaleziono wspólnego języka.

Komunistyczne "Il Manifesto" podkreśla, że na obradach doszło do starcia na tle liberalizacji handlu między krajami bogatymi a najbiedniejszymi. Relację ze szczytu gazeta opatruje tytułem: "Mogą umierać".

Źródło: PAP, tvn24.pl