W Krzemieńczuku w obwodzie połtawskim na centralnej Ukrainie zastrzelono w sobotę mera tego ponad 200-tysięcznego miasta Ołeha Babajewa. W nocy z piątku na sobotę bronią przeciwczołgową ostrzelany został dom mera Lwowa Andrija Sadowego.
MSW Ukrainy może zakwalifikować te dwa wydarzenia jako akt terrorystyczny – oświadczył doradca szefa tego resortu, Anton Heraszczenko. Babajew został zabity, gdy wyrzucał śmieci ze swojego domu. Zastrzelono go trzema wystrzałami z broni palnej oddanymi z przejeżdżającego obok samochodu. Mer Krzemieńczuka umarł na miejscu. Ukraińskie media piszą, że Babajew był bardzo popularny w swoim mieście i popierał wydarzenia na Majdanie Niepodległości w Kijowie, które doprowadziły do obalenia w lutym prezydenta Wiktora Janukowycza.
Pocisk przeciwczołgowy trafił w dom mera Lwowa
W dom mera Lwowa Sadowego trafił w nocy pocisk przeciwczołgowy „Mucha”. Sadowy wraz z rodziną był w tym czasie poza miastem. Wystrzał uszkodził dach i okna budynku.
- Takie pociski niszczą pancerze. Dzięki Bogu nie było nas w domu – powiedział mer Lwowa cytowany przez gazetę internetową „Ukrainska Prawda”.
Sadowy oświadczył, że nie otrzymywał w ostatnim czasie żadnych pogróżek i nie wie o żadnym konflikcie, w związku z którym ktoś mógł zaatakować jego dom. Ukraina prowadzi operację antyterrorystyczną przeciw separatystom prorosyjskim na wschodzie kraju. Kijów i inne miasta nękane są fałszywymi doniesieniami o bombach, podłożonych rzekomo w ważnych i uczęszczanych przez ludzi miejscach.
Wielu ekspertów wskazuje, że za działaniami tymi stoi Rosja, której celem jest całkowite zdestabilizowanie sytuacji w tym kraju.
Autor: kg//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA | KuRaG/Yurko Dyachyshyn