Z pistoletem na premiera

"Zamach" na węgierskiego premiera
"Zamach" na węgierskiego premiera
Reuters
"Zamach" na węgierskiego premieraReuters

Węgierski premier Ferenc Gyurcsany spokojnie przemawiał do swoich zwolenników, gdy nagle jeden ze stojących w tłumie ludzi wyciągnął pistolet i próbował do niego mierzyć. Mężczyzna natychmiast został obezwładniony.

Jak się okazało, "zamachowiec" miał jedynie atrapę broni, ale jak powiedział rzecznik węgierskiej policji Pal Unger, zatrzymano go, ponieważ policja nie miała pewności, czy pistolet, którym wymachiwał, był prawdziwy, czy też nie.

Tożsamość mężczyzny nie została podana do publicznej wiadomości.

Koalicja się rozpada

Fałszywy zamach rozgrzał i tak już gorącą atmosferę na węgierskiej scenie politycznej. W weekend rozpadła się rządząca koalicja na Węgrzech. po tym jak rząd Węgierskiej Partii Socjalistycznej (MSZP) Gurcsyana opuścił liberalny Związek Wolnych Demokratów (SZDSZ).

Była to reakcja na zdymisjonowanie przez premiera minister zdrowia Agnes Horvath z SZDSZ i zapowiedź odstąpienia od forsowanej przez tę partię reformy służby zdrowia.

Socjaliści nie mają szans

Najnowsze sondaże wskazują, że w przypadku rozpisania przedterminowych wyborów do parlamentu tylko 10 proc. węgierskich wyborców zagłosowałoby na MSZP, podczas gdy 32 proc. oddałoby głos na główne ugrupowanie opozycyjne - Fidesz-Węgierski Związek Obywatelski (Fidesz-MPSZ). SZDSZ poparłoby jedynie 2 proc. elektoratu.

Źródło: PAP, lex.pl

Źródło zdjęcia głównego: Reuters