Sąd w Iwano-Frankiwsku na zachodzie Ukrainy skazał na trzy i pół roku więzienia dziennikarza i blogera, który wzywał do bojkotu ogłoszonej w zeszłym roku mobilizacji. O jego uwolnienie apelowała broniąca praw człowieka organizacja Amnesty International.
Dziennikarz Rusłan Kocaba został uznany za winnego szpiegostwa na rzecz obcych państw lub organizacji. Zarzucono mu także wywieranie negatywnego wpływu na obronność kraju. Miały do tego doprowadzić apele o bojkot mobilizacji, rozpowszechniane na wideo, które bloger zamieścił w sieci.
Prokuratura wnioskowała o wymierzenie blogerowi kary 13 lat więzienia z konfiskatą mienia. Sędziowie wzięli jednak pod uwagę okoliczności łagodzące. Mężczyzna wcześniej nie był karany. Ma na utrzymaniu dwoje dzieci.
"Nie chce zabijać rodaków"
W związku z konfliktem zbrojnym w Donbasie w styczniu 2015 roku władze w Kijowie ogłosiły mobilizację do wojska, która objęła ok. 50 tysięcy osób.
Tuż przed jej ogłoszeniem Kocaba nagrał wideo, w którym mówił, że nie chce iść do wojska. Prosił wszystkich, by postąpili podobnie. Dziennikarz uzasadniał w nagraniu, że "nie chce zabijać swoich rodaków, mieszkających na wschodzie Ukrainy".
Bloger trafił do aresztu w lutym zeszłego roku. Spędził w nim 15 miesięcy. O jego uwolnienie apelowała broniąca praw człowieka organizacja Amnesty International. Adwokaci Kocaby zapowiadają, że złożą apelację.
Autor: tas/ja / Źródło: UNIAN, unn.com.ua
Źródło zdjęcia głównego: unian.net, Ministerstwo Obrony Ukrainy