Wyparowały dane osobowe 25 mln ludzi

Aktualizacja:
 
Zagrożone konta bankowe brytyjskich rodzicówTVN24

- To niewybaczalne. Bardzo tego żałuję. Szczerze przepraszam za to, co się stało - powiedział brytyjski minister finansów Alistair Darling dziennikarzom BBC, komentując zniknięcie dysków twardych z danymi osobowymi ponad 25 milionów ludzi.

Wczoraj wieczorem w Izbie Gmin Darling przyznał, że z urzędu podatkowego administrującego zasiłkiem wychowawczym na dzieci zginęły dwa komputerowe dyski z danymi osobowymi 25 milionów ludzi i ponad 7 milionów rodzin uprawnionych do jego otrzymywania. Od tego momentu zaczął prawdziwą kampanię kajania się i przepraszania za całe zamieszanie.

- To rzeczywiście bardzo, bardzo zła sytuacja. Jestem w stanie zrozumieć obawy ludzi i złość, że do to się zdarzyło. To nigdy nie powinno się było stać i szczerze za to przepraszam - powiedział telewizji GMTV. Podobne słowa z jego ust można było słyszeć jeszcze kilkakrotnie.

Dyski, które zaginęły zawierają m.in. datę urodzenia dziecka, numer konta bankowego, na które zasiłek jest przelewany, adres i numer ubezpieczenia socjalnego rodziców. Zasiłek nie podlega opodatkowaniu, ma charakter powszechny i przysługuje niezależnie od poziomu dochodów rodziców. Przyznawany jest na dziecko do 16 roku życia (18 jeśli uczy się do egzaminu na tzw. dużą maturę) w wysokości 18,10 funta na tydzień.

Darling ujawnił, iż dyski zostały przesłane z urzędu podatkowego do krajowego audytora za pośrednictwem firmy spedycyjnej TNT, ale nie zostały oznaczone jako polecone lub wartościowe. Do adresata nigdy nie dotarły. Minister zastrzegł, iż nie ma powodów do paniki, ponieważ dyski są zabezpieczone podwójnym systemem haseł, a policja nie sygnalizowała mu, że mogły wpaść w niepowołane ręce. Niemniej zaleca, by rodzice otrzymujący zasiłek obserwowali, co się dzieje na ich kontach.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24