Prezydent USA Donald Trump skrytykował na Twitterze strategię resortu sprawiedliwości za poparcie "rozwodnionej, poprawnej politycznie wersji" dekretu imigracyjnego. Napisał również, że sądy, które zablokowały jego wdrożenie, są "powolne i upolitycznione".
W serii wysłanych w poniedziałek rano tweetów prezydent wezwał ministerstwo do przyśpieszenia postępowania sądowego w sprawie dekretu, który jest zmodyfikowaną wersją rozporządzenia zakazującego wjazdu do USA obywatelom kilku krajów muzułmańskich. Trump zaapelował do resortu o forsowanie "znacznie twardszej wersji" zakazu. Nie jest jasne, czy prezydent zwrócił się też oficjalnie do ministerstwa sprawiedliwości w tej sprawie. Biały Dom i resort nie udzieliły w tej sprawie komentarza. "Ministerstwo Sprawiedliwości powinno pozostać przy oryginalnej, a nie rozwodnionej i poprawnej politycznie wersji dekretu imigracyjnego" - napisał Donald Trump na Twitterze.
The Justice Dept. should have stayed with the original Travel Ban, not the watered down, politically correct version they submitted to S.C.
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 5 czerwca 2017
"Podczas każdego wydarzenia dokładnie lustrujemy wszystkich ludzi przyjeżdżających do USA. Sądy są powolne i upolitycznione!" - dodał w następnym wpisie.
In any event we are EXTREME VETTING people coming into the U.S. in order to help keep our country safe. The courts are slow and political!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 5 czerwca 2017
Trump liczy na natychmiastowe wprowadzenie dekretu
W czwartek administracja Trumpa wystąpiła w trybie pilnym do Sądu Najwyższego o ocenę zgodności z prawem zakazu wjazdu dla mieszkańców sześciu krajów zamieszkanych w większości przez muzułmanów. Dekret prezydencki w tej sprawie został zablokowany przez sądy niższych instancji. W razie pozytywnej opinii administracja może liczyć na natychmiastowe wprowadzenie dekretu w życie, co uchyliłoby decyzje sądów niższych instancji w Maryland i Wirginii. Decyzja Sądu Najwyższego w sprawie uznania lub uchylenia rządowego wniosku oczekiwana jest w ciągu dwóch tygodni od złożenia wniosku. Ministerstwo sprawiedliwości wnioskowało o przyspieszenie procedury, co znaczy, że sędziowie SN mogliby zacząć rozpatrywanie sprawy w październiku.
To zaś oznacza, że jeśli w czerwcu sędziowie przychylą się do wniosku ministerstwa sprawiedliwości i dekret imigracyjny zostałby przywrócony ze skutkiem natychmiastowym, to ostateczna decyzja w tej sprawie zapadłaby na długo po upływie 90-dniowego okresu obowiązywania dekretu.
Procesy i protesty przeciwko dekretowi Trumpa
Pod koniec stycznia Trump ogłosił pierwszą wersję zakazu wjazdu w formie rozporządzenia wykonawczego (dekretu), argumentując, że chodzi o zabezpieczenie kraju przed terroryzmem.
Dekret wywołał lawinę pozwów sądowych i protestów obrońców praw muzułmanów i imigrantów. Kilka sądów federalnych wydało orzeczenie wstrzymujące jego wykonanie. Biały Dom odwołał się do sądu apelacyjnego, ale ten podtrzymał decyzję niższych instancji. Administracja Trumpa zmodyfikowała następnie zakaz, jednak drugi dekret w tej sprawie, wprowadzony w marcu, również został zaskarżony. Rozporządzenie w nowej wersji zawiesiłoby na 90 dni możliwość wystawiania nowych wiz wjazdowych do USA obywatelom sześciu krajów: Iranu, Libii, Somalii, Sudanu, Syrii i Jemenu, a także na 120 dni zawiesiłoby przyjmowanie uchodźców.
Autor: arw / Źródło: PAP