Gwiazdor porno James Deen oskarżany przez aktorki o gwałty

James Deen wkrótce może mieć poważne kłopotyWikimedia Commons/Twitter/materiały promocyjne

Brian Matthew Sevilla, w branży porno od lat znany pod pseudonimem James Deen, został publicznie oskarżony przez swoją byłą dziewczynę i byłą koleżankę z planu Stoyę o napaść i gwałt. W ślad za nią poszły trzy kolejne aktorki filmów porno.

Deen od lat jest niezwykle popularny w branży pornograficznej. Jak komentuje CNN, przede wszystkim dzięki zwyczajnemu wyglądowi i dość przeciętnej urodzie dalekiej od dominujących w branży za oceanem osiłków wspomagających rozwój mięśni testosteronem. Deen zagrał już w setkach produkcji.

Oskarżenia o gwałty

Aktor filmów dla dorosłych stał się tak popularny, że w 2013 r. pojawił się nawet w Hollywood i z pewnym powodzeniem zaczął w ostatnim czasie rozwijać swoją karierę poza przemysłem porno.

To prawdopodobnie bardzo szybko się zmieni. Od soboty, gdy oskarżenie o gwałt pod adresem aktora na Twitterze opublikowała jego była dziewczyna Stoya, również gwiazda porno, ruszyła lawina komentarzy, pytań i oskarżeń.

Stoya napisała: "To uczucie, gdy wchodzisz do internetu i widzisz ludzi ubóstwiających jako feministę faceta, który cię zgwałcił".

O ile niejasne wydaje się połączenie feminizmu z grą w filmach uprzedmiotawiających kobiety, o tyle oskarżenia jednej kobiety zostały w kolejnych godzinach, a potem dniach wsparte następnymi.

Dokonały tego inne obecne i byłe aktorki z branży - Joanna Angel, Tori Lux i Ashley Fires.

Deen, którego o komentarz w sprawie poprosiła m.in. stacja CNN, nie odpowiedział na próbę kontaktu. Napisał tylko na Twitterze, że "pragnie zapewnić przyjaciół, fanów, kolegów i koleżanki, że wszystkie te oskarżenia są bezpodstawne", a on sam "szanuje kobiety i granice w kontaktach zarówno w sferze prywatnej jak i zawodowej".

Zrywają kontrakty z aktorem

Jedna z dużych firm producenckich z branży, z którą aktor był związany i utożsamiany od lat, po oskarżeniach zerwała natychmiast zerwała z nim współpracę. Deen nie będzie też pisał do magazynu "Frisky", w którym miał swoją kolumnę zatytułowaną "WWJDD" (What Would James Deen Do? - nawiązanie do popularnego w USA skrótu odnoszącego się do używanego niekiedy sloganu "What Would Jesus Do?" - pol. Jak postąpiłby Jezus?).

CNN zwraca uwagę, że Deen mający wygląd "chłopaka z sąsiedztwa, chudy, nieumięśniony, z ciepłym uśmiechem" jest "doskonale znany i podziwiany przez nastolatki i nastolatków" w Stanach Zjednoczonych. Najpopularniejszy jest jednak wśród studentów i studentek. CNN tłumaczy ten fenomen jego wyglądem przypominającym aktora filmów opowiadających o "szkolnej miłości".

CNN, która próbowała się skontaktować również z aktorkami oskarżającymi Deena o gwałty i napaści nie była w stanie potwierdzić, czy złożyły one doniesienia na policji. Stoya poinformowała jedynie, że wcześniej "bała się napiętnowania jako ofiara gwałtu", dlatego zwlekała z tym wyznaniem

Autor: adso//gak / Źródło: CNN, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia Commons/Twitter/materiały promocyjne