- Jeśli stronę rosyjską niepokoją bazy wojskowe NATO, to Ukraina nigdy na to nie pójdzie - nieoczekiwanie zapowiedział mający opinię prozachodniego prezydent Ukrainy. Wiktor Juszczenko przebywa z roboczą wizytą w Moskwie.
Jeśli Ukraina wejdzie do NATO i rozmieści na swoim terenie elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej, Rosja wyceluje w nią swoje rakiety. Władimir Putin
Jeśli stronę rosyjską niepokoją bazy wojskowe NATO, to Ukraina nigdy na to nie pójdzie. Wiktor Juszczenko
Juszczenko się ugiął
To reakcja na wczorajsze, niezbyt zawoalowane, groźby prezydenta Rosji Władimira Putina. Podczas wspólnej z ukraińskim gościem konferencji prasowej Putin przestrzegł Ukrainę przed przystępowaniem do NATO. - Przystąpienie do NATO oznacza ograniczenie suwerenności. Proces ograniczania suwerenności wywołuje konsekwencje, w tym rozmieszczanie baz, instalowanie systemów obrony przeciwrakietowej. Uważamy, że ma to na celu neutralizowanie naszego potencjału rakietowo-jądrowego. Stawia to przed Rosją konieczność podjęcia kontrposunięć - oznajmił gospodarz Kremla.
Putin: Rosja może wycelować rakiety w Ukrainę
Putin stwierdził nawet, że w odpowiedzi na zamieszczenie baz Sojuszu na Ukrainie wyceluje w nią swoje systemy rakietowo-jądrowe. Juszczenko ze swej strony zapewnił, że Ukraina gotowa jest przeprowadzić konsultacje ze stroną rosyjską na temat swojej integracji z NATO.
W styczniu Juszczenko, premier Julia Tymoszenko i przewodniczący parlamentu Arsenij Jaceniuk wystosowali wspólny list do NATO, wktórym oficjalnie wystąpili o włączenie Ukrainy do tzw. Planu Działań na rzecz Członkostwa w Sojuszu (ang. Membership Action Plan - MAP) już na kwietniowym szczycie NATO w Bukareszcie.
We wtorek w Moskwie poinformowano, że prezydent Rosji wybiera się na szczyt Sojuszu do Bukaresztu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: EPA