Ukraina: uratowano wszystkich 67 górników

Aktualizacja:

Zakończyła się ewakuacja górników z kopalni węgla kamiennego im. Zasiadki w Doniecku na wschodniej Ukrainie. (...) Ofiar śmiertelnych nie ma - podały służby prasowe administracji obwodowej w Doniecku.

Wczesnym rankiem, na głębokości 1078 metrów doszło do wybuchu metanu. W strefie eksplozji znajdowało się wtedy 67 górników, pod ziemią - 385. Na szczęście nikt nie zginął, choć 45 osób przewieziono do szpitali z objawami zaczadzenia, a siedem osób zostało poparzonych.

Uratowani górnicy schronili się w korytarzu awaryjnym, wybudowanym po tragedii w zeszłym miesiącu i być może to zapobiegło tragedii. Jednak znów zostały naruszone zasady bezpieczeństwa, bo zezwolono na pracę górników na niebezpiecznym odcinku. Z powodu zaniedbań zwolniony został główny inżynier kopalni Witalij Szewczenko.

Zdaniem wieloletniego ratownika górniczego Jerzego Markowskiego, przyczyną tej, kolejnej katastrofy w ukraińskim górnictwie, jest zapóźnienie technologiczne. W rozmowie z tvn24.pl Markowski powiedział, że w ukraińskim górnictwie inwestycje w systemy bezpieczeństwa metanowego mają charakter działań pozorowanych.

Kolejna tragedia

Dwa tygodnie temu w tej samej kopalni doszło do największej katastrofy górniczej od czasu odzyskania przez Ukrainę niepodległości. W wybuchu metanu na głębokości ponad 1000 metrów zginęło 101 osób.

Akcja ratunkowa trwała kilka dni, ale tylko przez kilka pierwszych godzin wydobywano na powierzchnię żywych ludzi.

Po katastrofie ukraińskie gazety rozpisywały się o trudnych warunkach pracy, szczególnie o ciągłym naruszaniu i łamaniu zasad bezpieczeństwa.

Źródło: PAP, tvn24.pl