Nie buty wojskowe, a na obcasach. W takim obuwiu mają paradować na defiladzie z okazji rocznicy niepodległości kobiety służące w ukraińskim wojsku. Pomysł zbudził kontrowersje. Część opinii publicznej uważa, że jest to oznaka dyskryminacji i seksizmu.
Jak podaje portal Armija Inform, w tegorocznej defiladzie z okazji 30-lecia niepodległości mają wziąć udział kursantki Instytutu Wojskowego Kijowskiego Uniwersytetu Narodowego im. Szewczenki. Tym razem, w przeciwieństwie do defilady z 2018 roku, kobiety będą szły bez broni i w butach na obcasach - zauważają media.
- Dziś odbywa się pierwsza próba w butach na obcasie. Jest to trochę trudniejsze niż w butach wojskowych, ale się staramy - powiedziała serwisowi Armija Inform jedna z kursantek.
Część opinii publicznej ocenia, że jest to oznaka dyskryminacji i seksizmu. Grupa deputowanych domaga się od ministra obrony Andrija Tarana wyjaśnień i przeprosin za plany ubrania żołnierek w buty na obcasie - pisze portal Ukraińska Prawda.
"Panie ministrze obrony, czy tak pan zbliża naszą armię do standardów NATO?" - zwróciła się do Tarana wiceprzewodnicząca Rady Najwyższej (parlamentu) Ołena Kondratiuk. Podkreśliła, że dziś w Siłach Zbrojnych Ukrainy służy ponad 31 tysięcy kobiet, z nich ponad 4,1 tysiąca jest oficerami. Status uczestnika działań bojowych otrzymało ponad 13,5 tysiąca kobiet. Przypomniała też, że konstytucja stanowi o równych prawach dla kobiet i mężczyzn.
Ukraińska Prawda podaje, że słychać było też zarzuty, że ubranie kursantek w buty na obcasie to próba przekształcenia ich w "karnawałowe lalki, które powinny zabawiać tłum". Ministrowi obrony wręczono parę szpilek.
Defilada z okazji 30-lecia niepodległości Ukrainy odbędzie się 24 sierpnia na głównej ulicy Kijowa, Chreszczatyku.
Źródło: PAP, armyinform.com.ua
Źródło zdjęcia głównego: armyinform.com.ua