Tymoszenko wezwana do prokuratury


Była ukraińska premier Julia Tymoszenko otrzymała wezwanie do prokuratury. W środę ma zostać wręczona decyzja o wszczęciu przeciwko niej śledztwa - poinformowała przedstawicielka bloku byłej szefowej rządu. Wcześniej władze ogłosiły, że prowadzą audyt działalności finansowej rządu Tymoszenko.

- Informacji, czego dotyczy to śledztwo, prokuratura nie przekazała. Pani Tymoszenko ma się stawić w prokuraturze w środę o godz. 10 (godz. 9 czasu polskiego) - powiedziała w rozmowie z PAP Natalia Łysowa z biura prasowego Bloku Julii Tymoszenko (BJuT).

Według biura prasowego BJuT Tymoszenko otrzyma w prokuraturze zakaz opuszczania kraju.

Audyt rządu

Nieco wcześniej, szef administracji prezydenta Wiktora Janukowycza Serhij Lowoczkin, ogłosił, że władze Ukrainy prowadzą audyt działalności finansowej rządu Tymoszenko.

Co na to sama była szefowa rządu? Tymoszenko uważa, że wyniki kontroli mogą zostać wykorzystane do zwalczania opozycji.

Jak powiedziała była premier, wskazuje na to zaangażowanie do audytu prywatnej amerykańskiej firmy prawniczej, która nie ma doświadczenia w takiej działalności, a swego czasu pracowała m.in. dla Moniki Lewinsky, znanej z romansu sprzed lat z ówczesnym prezydentem USA Billem Clintonem.

- Obecny rząd może ręcznie kierować audytem i firmą, którą zaangażowano, wyłącznie w celu represji politycznych przeciw opozycji - oświadczyła Tymoszenko.

Śledzą byłych członków rządu

Pod koniec kwietnia ukraińska prokuratura generalna poinformowała, że wszczęła śledztwo przeciwko członkom rządu Tymoszenko. Mieli oni nielegalnie zmienić przeznaczenie środków budżetowych uzyskanych ze sprzedaży kwot emisyjnych dwutlenku węgla. Chodzi o 2,3 mld hrywien, czyli ok. 870 mln złotych.

Obecny premier Mykoła Azarow zagroził wówczas Tymoszenko odpowiedzialnością karną za "masowe rozkradanie pieniędzy podatników z ubiegłorocznego budżetu oraz ich niecelowe wykorzystanie, m.in. na (prezydencką) kampanię wyborczą byłej premier".

- Ogółem działania poprzedniego rządu spowodowały straty państwa w wysokości 100 mld hrywien, w związku z czym materiały dotyczące wykonania budżetu za 2009 rok powinny stać się przedmiotem zainteresowania organów ścigania. Była premier i jej urzędnicy powinni ponieść za to odpowiedzialność karną - mówił wtedy Azarow.

Źródło: PAP