W środę trzytygodniowa dziewczynka zamarzła na śmierć w Strefie Gazy. - Było bardzo zimno w nocy i nawet jako dorośli nie mogliśmy tego znieść. Nie mogliśmy się ogrzać - powiedział agencji Associated Press ojciec dziecka Mahmoud al-Faseeh. To trzeci taki przypadek w ciągu ostatnich dni.
"Ahmed al-Farra, dyrektor oddziału dziecięcego w szpitalu Nasser w Khan Junis, potwierdził, że dziecko zmarło z powodu hipotermii" - podał "The Guardian". Dziennik przekazał również, że według informacji udzielonych przez lekarzy trzytygodniowa dziewczynka była trzecią osobą, która zmarła z zimna w obozach namiotowych w Strefie Gazy w ostatnich dniach. Wcześniej było dwoje innych dzieci - jedno miało trzy dni, drugie miesiąc.
- Było bardzo zimno w nocy i nawet jako dorośli nie mogliśmy tego znieść. Nie mogliśmy się ogrzać - powiedział agencji Associated Press ojciec trzytygodniowej Sily, Mahmoud al-Faseeh. Przekazał, że owinął ją kocem, aby spróbować utrzymać ją w cieple w ich namiocie w rejonie Al-Mawasi poza miastem Khan Younis, jednak to nie wystarczyło.
- Była jak drewno - przekazał al-Faseeh. Nieprzytomną dziewczynkę zabrano rano do szpitala polowego, gdzie lekarze próbowali ją reanimować, nie udało się jej uratować.
Brak pomocy
"Bombardowanie i lądowa inwazja Gazy przez Izrael zabiły ponad 45 000 Palestyńczyków, z czego ponad połowę stanowiły kobiety i dzieci - podaje ministerstwo zdrowia Gazy, które nie rozróżnia bojowników od cywilów w swoich statystykach. Ofensywa spowodowała rozległe zniszczenia i przesiedliła około 90 procent z 2,3 miliona mieszkańców Gazy, często wielokrotnie" - pisze "The Guardian".
Kolejne zgony spowodowane niskimi temperaturami są dowodem złych warunków, w jakich żyją setki tysięcy Palestyńczyków, którzy są stłoczeni w często rozpadających się namiotach po ucieczce przed izraelskimi ofensywami. Dziennik zwraca uwagę, że grupy udzielające pomocy w Gazie mają problem z dostarczaniem żywności i zapasów oraz twierdzą, że brakuje koców, ciepłych ubrań i drewna na opał.
"Izrael zwiększył ilość pomocy, której zezwala na wjazd na terytorium (konfliktu - red.), osiągając średnio 130 ciężarówek dziennie w tym miesiącu, w porównaniu z około 70 dziennie w październiku i listopadzie" - czytamy w artykule "The Guardian".
Zauważono jednak, że według przekazanych przez Organizację Narodów Zjednoczonych informacji, nie ma możliwości rozdysponowania więcej niż połowy pomocy przez brak zgody izraelskich sił na poruszanie się po Strefie Gazy lub z powodu szerzącego się bezprawia i kradzieży.
Dzieci mają na sobie letnie ubrania
Stacja CNN przekazała, że w środę Munir Al-Bursh, dyrektor generalny Ministerstwa Zdrowia w Strefie Gazy, powiedział, że od początku wojny (w Strefie Gazy - red.) zginęło ponad 17 600 dzieci. Natomiast według szefa agencji ONZ ds. uchodźców palestyńskich Philippe Lazzarinia, który powołał się na dane ONZ - w Gazie co godzinę ginie dziecko.
"Agencja ONZ ds. dzieci, UNICEF, ostrzegła, że wiele przesiedlonych dzieci w Strefie Gazy nosi niewiele więcej niż ubrania, które mają na sobie po tym, jak zostały zmuszone do ucieczki przed bombardowaniem Izraela w letnich ubraniach na początku tego roku" - czytamy w artykule CNN.
Stacja zwróciła się również do Sił Obronnych Izraela o komentarz w sprawie śmierci trójki niemowląt w rejonie Al-Mawasi.
Źródło: The Guardian, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Hani Alshaer / Anadolu / Getty Images