Dziennikarze pewnego syberyjskiego czasopisma spędzili trzy dni wycinając nożyczkami artykuł o rosyjskim żołnierzu, który został ranny w Donbasie. Dlaczego aż trzy dni? Bo artykuł wycinali z całego świeżo wydrukowanego nakładu tygodnika - 50 tys. egzemplarzy.
20-letni Dorżi Batomunkujew jest czołgistą, mieszkańcem Ułan Ude. Był jednym z rosyjskich żołnierzy, którzy pojechali walczyć z Ukrainą do Donbasu. Podczas bitwy o Debalcewe Batomunkujew został ranny - jak duże to poparzenia, widać na zdjęciu zamieszczonym w "Nowej Gazecie", która miesiąc temu opublikowała rozmowę z żołnierzem.Wywiad odbił się szerokim echem, bo był kolejnym potwierdzeniem, że Rosjanie wysyłają wojsko do Donbasu.Numer z dziurąW numerze tygodnika "Nowaja Buriacja", który wyszedł 5 kwietnia, mieszkańcy Ułan Ude i całej Buriacji na wschodzie Syberii mieli przeczytać artykuł o Batomunkujewie, m.in. także krytyczną wobec władz wypowiedź jego matki. Jednak w wielu miejscach tygodnik nie pojawił się w ogóle, a w innych był do kupienia z.... wyciętą dziurą w środku.Redaktor naczelny "Nowej Buriacji" Timur Dugarżapow powiedział w rozmowie z Radiem Wolna Europa 7 kwietnia, że pracownicy redakcji w ostatnich dniach wycinali artykuł z całego nakładu wydrukowanego 3 kwietnia.Tekst usunięto też ze strony internetowej tygodnika - choć akurat tutaj wystarczyła niecała doba publikacji, aby nawet teraz można było odnaleźć stronę w Google."Niepoprawny"Dugarżapow zapewnia, że to nie władze kazały redakcji usunąć artykuł, ale decyzja była samodzielna, po tym, jak "w internecie pojawiło się zbyt wiele nienawistnych komentarzy".- To nie cenzura. To była decyzja naszego zarządu wydawniczego, bo materiał był niepoprawny i musieliśmy go wycofać na własną rękę - powiedział naczelny. Na czym polegała "niepoprawność" artykułu? Bo został zilustrowany drastycznym zdjęciem poparzonego żołnierza, a zdjęcie to na dodatek "jest bardzo kiepsko wydrukowane", jeśli wierzyć Dugarżapowowi.
Autor: //gak / Źródło: rferl.org, tvn24.pl, newbur.ru
Źródło zdjęcia głównego: newbur.ru