Talibowie znów grożą śmiercią Koreańczykom

Aktualizacja:
Amatorskie nagranie wideo porwanych Koreańczyków
Amatorskie nagranie wideo porwanych Koreańczyków
Koreańczycy podczas pokazu na stadionie w Kandaharze (Reuters)
Amatorskie nagranie wideo porwanych KoreańczykówKoreańczycy podczas pokazu na stadionie w Kandaharze (Reuters)

- Albo uwolnicie do poniedziałkowego południa ośmiu talibskich więźniów, albo zabijemy kilku z 22 południowokoreańskich zakładników. Takie ultimatum talibowie postawili afgańskim władzom.

- Jeśli rządy Afganistanu i Korei Południowej nie zaangażują się bardziej w tę sprawę, talibowie zabiją niektórych więźniów - oświadczył przez telefon rzecznik porywaczy Jusuf Ahmadi. Dodał też, że rozmowy z władzami w Kabulu i rządem koreańskim znalazły się w martwym punkcie, a prowadzący je negocjatorzy nie są uczciwi.

Po raz pierwszy od porwania zakładników 19 lipca oficjalne stanowisko w sprawie zajął prezydent Afganistanu Hamid Karzaj. Skrytykował on uprowadzenie i wyraził szczególne oburzenie faktem, że wśród zakładników są kobiety. Zdaniem Karzaja uprowadzanie kobiet jest niezgodne z islamem i będzie miało negatywny wpływ na poczucie dumy narodu afgańskiego. Władze Afganistanu zażądały już bezwarunkowego uwolnienia 18 kobiet z 22-osobowej grupy.

23 koreańskich chrześcijan talibowie porwali w prowincji Ghazni w środkowo-wschodnim Afganistanie. Jednego z zakładników już zabili.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Koreańczycy podczas pokazu na stadionie w Kandaharze (Reuters)