Londyński sąd zgodził się na zwolnienie za kaucją w wysokości 240 tys. funtów Juliana Assange'a. Ten jednak będzie musiał uzbroić się w cierpliwość. Szwecja składa bowiem odwołanie przeciwko decyzji brytyjskiego sądu.
Założyciel portalu Wikileaks został zatrzymany w Wielkiej Brytanii w związku ze szwedzkimi oskarżeniami o gwałt i inne przestępstwa obyczajowe.
W oczekiwaniu
We wtorek po południu sąd w Londynie zgodził się na wypuszczenie Assange'a za kaucją. Jej wysokość to 240 tys. funtów, z czego 200 tys. ma być zapłacone w gotówce. Sędzia Howard Riddle wyznaczył też kolejne przesłuchanie na 11 stycznia, na którym Assange musi się pojawić.
Innym z warunków zwolnienia Assange'a jest również pozbawienie go paszportu. Australijczyk miałby być także poddany nadzorowi elektronicznemu, a każdego wieczoru musiałby stawiać się na posterunku policji. Na poręczenie majątkowe dla Assange'a złożyło się 10 osób, w tym Jemima Khan - córka znanego finansisty Jamesa Goldsmitha i siostra posła do Izby Gmin. Wśród innych poręczycieli są m.in. znany publicysta John Pilger oraz reżyser filmowy Ken Louch.
Odwołanie Szwedów
Assange na opuszczenie aresztu będzie musiał jednak jeszcze poczekać. Prokuratorzy złożyli odwołanie w sprawie jego zwolnienia. W takim wypadku twórca Wikileaks musi pozostać w areszcie do momentu rozpatrzenia apelacji. To musi nastąpić w ciągu 48 godz.
Odwołanie Szwedów skomentował adwokat Mark Stephens. - Sprawa przeciwko Assange'owi przekształca się w proces pokazowy - powiedział.
Szwedzki wniosek o ekstradycję Assange'a w ramach Europejskiego Nakazu Aresztowania nazwał Stephens "nadużyciem prawnego procesu". Posłużył się dwoma słowami o zbliżonym brzmieniu: persecution (prześladowanie) i prosecution (ściganie prokuratorskie), stwierdzając, że prokuratura zmienia się w prześladowcę.
Niewinny człowiek
Stephens oświadczył, że Assange jest "niewinnym człowiekiem, więzionym w warunkach opisanych przez pisarza z czasów królowej Wiktorii - Charlesa Dickensa", choć zastrzegł, że Assange dopatruje się bliższych analogii swego położenia z George'em Orwellem.
Adwokat skrytykował również szwedzką prokuraturę za to, że nie przedstawiła żadnych dowodów przeciwko Assange'owi. Nie może on w związku z tym przygotować obrony.
Assange na wiadomość o szwedzkim odwołaniu miał zareagować "flegmatycznie" - ujawnił Stephens.
Meritum sprawy
Rozstrzygnięcie w sprawie środka zabezpieczającego w postaci aresztu nie ma związku z meritum zarzutów wobec Assange'a. Jego obrońcy odwołali się od decyzji sądu z 7 grudnia, nakazującej zatrzymanie w związku ze szwedzkim nakazem ekstradycji złożonym w ramach Europejskiego Nakazu Aresztowania. Sąd przychylił się wtedy do poglądu, że aresztowany może zbiec.
Sam się zgłosił
Kontrowersyjny założyciel portalu Wikileaks zgłosił się 7 grudnia dobrowolnie na posterunek policji w Londynie, gdzie został zatrzymany na podstawie europejskiego listu gończego wydanego przez Szwecję w związku z podejrzeniami o gwałt. Assange zdecydowanie tym zarzutom zaprzecza. Podczas przesłuchania, do którego doszło od razu we wtorek, sąd w Westminsterze odrzucił wniosek o ustalenie kaucji.
Kilka tygodni temu temu portal Wikileaks rozpoczął publikację 250 tys. depesz amerykańskich dyplomatów. Wzbudził tym potężną krytykę Stanów Zjednoczonych.
Źródło: bbc.co.uk, telegraph.co.uk, PAP