Świat apeluje do Musharrafa o opamiętanie


Wprowadzenie wczoraj przez prezydenta Pakistanu Perveza Musharrafa stanu wyjątkowego zostało nazwane przez tamtejsze gazety "kolejnym zamachem stanu". Zaś cały świat wyraził zaniepokojenie ostatnimi wydarzeniami w Islamabadzie i wzywa do "powrotu na drogę demokracji".

Prasa pakistańska bardzo ostro zareagowała na zawieszenie konstytucji i aresztowanie członków opozycji oraz zmiany w wymiarze sprawiedliwości. Postępowanie prezydenta określono między innymi mianem "stanu wojennego" i "drakońskiej decyzji".

- Dzień 3 listopada będzie czarnym dniem w historii Pakistanu - uznali publicyści pakistańskiego dziennika "News". Ich zdaniem Pervez Musharraf "popełnił błąd swojego życia". Gazeta "Nation" oskarżyła prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego po to, by ratować urząd. Przypomnijmy, że Sąd Najwyższy miał zadecydować, czy miał on prawo ubiegać się o reelekcję pozostając jednocześnie szefem armii.

Świat a Muszarraf "Komisja Europejska jest poważnie zaniepokojona informacją o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w Pakistanie. Jest sprawą niezwykłej wagi, by w kraju tym kontynuowane były demokratyczne przemiany oraz by w ramach konstytucyjnych procesów odbyły się wybory. Pakistan pilne potrzebuje obecnie powrotu do demokracji" - napisano w wydanym dziś apelu Unii Europejskiej.

Światowe potęgi również wyraziły zaniepokojenie sytuacją w Pakistanie i zaapelowały do Muszarrafa, by jak najszybciej przywrócił demokrację. Sekretarz Stanu USA Condoleezza Rice powiedziała, że Waszyngton "nie popiera pozakonstytucyjnych posunięć w Pakistanie, ponieważ stanowią one odejście od drogi demokracji i władzy cywilnej".

Wtórował jej rzecznik Departamentu Stanu Sean McCormack, który posunięcia prezydenta Pakistanu określił jako "zastój na drodze do demokracji w kraju". Niezależnie jednak od krytyki dotyczącej wprowadzenia stanu wyjątkowego, Stany Zjednoczone nie przerwą współpracy z Islamabadem, jeśli chodzi o zwalczanie protalibskich bojowników.

Indie z "ubolewaniem" przyjęły decyzję Musharrafa i "trudności, jakie obecnie przeżywa Pakistan". Japonia mówi o zagrożeniu demokracji. Chiny z kolei wyraziły nadzieję, że rząd i naród pakistański sam rozwiąże swoje problemy. Francja i Australia wezwały Muszarrafa do powrotu na drogę demokracji.

Afganistan boi się o stabilizację w regionie Swoje zaniepokojenie wyraził też Afganistan. Rząd w Kabulu boi się, że wprowadzenie stanu wyjątkowego w Pakistanie spowoduje destabilizację w regionie. - Bezpieczeństwo i stabilna sytuacja w Pakistanie mają bezpośredni wpływ na sytuację w Afganistanie i odwrotnie - powiedział rzecznik afgańskiego MSZ Sultan Ahmad Bahin.

Obawy te są jak najbardziej uzasadnione. Granica pakistańsko-afgańska liczy prawie dwa i pół tysiąca kilometrów, a to właśnie w strefie przygranicznej najsilniejsi są protalibscy bojownicy stanowiący zagrożenie dla obu krajów.

Ostatnie wydarzenia w Pakistanie Wczoraj w Pakistanie wprowadzono stan wyjątkowy. Na polecenie prezydenta Perveza Musharrafa zawieszono konstytucję, aresztowano działaczy opozycji, zatrzymano sędziów Sądu Najwyższego oraz zamieniono ministra sprawiedliwości. Wojsko wkroczyło też do budynków telewizji i radia. Odcięto też wszystkie łącza telefoniczne stacjonarne i komórkowe w kraju.

Źródło: PAP