Striptiz radnego we Włoszech


Striptiz radnego, strajk okupacyjny na sali obrad, gafy, absurdalne pomysły, gigantyczne pensje i kosztowne podróże po całym świecie - tak poniedziałkowa "La Repubblica" podsumowuje prace Zgromadzenia Samorządowego Sycylii.

"La Repubblica" nazwała zgromadzenie ""najbardziej szalonym parlamentem na świecie". Choć Zgromadzenie Samorządowe Sycylii ma uprawnienia lokalnego parlamentu a jego członkowie mają prawo używać tytułu "deputowany", to, zdaniem gazety, ostatnie wydarzenia niewiele mają wspólnego z poważną polityką.

Artykuł, pełen śmiesznych, a czasem żenujących anegdotek dotyczących "sycylijski sejmik samorządowy" jest specyficznym hołdem pożegnalnym dla jego działaczy. Wkrótce odbędą się bowiem nowe wybory, konieczne po dymisji przewodniczącego władz regionu Salvatore Cuffaro.

Deputowany w slipkach

Dziennik przypomina m.in. Cateno De Lukę, który na znak protestu przeciwko wykluczeniu go z prac jednej z komisji rozebrał się do slipek i narzucił na biodra flagę Sycylii. Inny z sycylijskich oryginałów przykuł się łańcuchem w jednej z sal. Chciał w ten sposób zaprotestować przeciwko opóźnieniom w otwarciu jednego z odcinków autostrady.

Woźni w kreacji od Dolce & Gabbany

Jednym z najzabawniejszych projeków zgromdzenia jest zdaniem "La Repubbliki" decyzja o ubraniu wszystkich pracujących w gmachu woźnych w liberie zaprojektowane przez znanych kreatorów mody Dolce & Gabbanę.

Ring dla deputowanych

Jakby tego było mało, pojawiła się oficjalna propozycja postawienia przed majestatycznym gmachem parlamentu ringu bokserskiego, na którym - zamiast na sali obrad - deputowani mogliby rozładować swoje emocje, unikając - jak podkreślono w oficjalnym dokumencie - wyrządzania szkód w budynku.

Zgromadzenie w "Drugim Życiu" i w Dubaju

Równie oryginalna była decyzja o umieszczeniu Zgromadzenia Samorządowego w witrualnym życiu "Drugie Życie" (Second Life).

Najwięcej czasu i pieniędzy, jak wyliczyła gazeta, pochłonęły zaś podróże służbowe deputowanych do najodleglejszych zakątków świata: od Rio de Janeiro do Dubaju. Żeby nie było wątpliwości, za parlamentarne pieniądze.

22 miliony euro rocznie

Trudno się zatem dziwić, że utrzymanie Zgromadzenia Samorządowego Sycylii kosztuje 22 miliony euro rocznie. Część z nich pochłaniają diety dla 90 deputowanych. Wynoszą one 11 tysięcy euro miesięcznie, plus 4 tysiące diety. Tylko że, jak zauważyła "La Repubblica", od początku kadencji w czerwcu 2006 roku lokalny parlalament zebrał się zaledwie 36 razy, co daje średnią sześciu posiedzeń w miesiącu.

Źródło: PAP, tvn24.pl