"Sprawcy kryzysu muszą odpowiedzieć"


51-letni Christian Wulff został zaprzysiężony w piątek na prezydenta Niemiec. Podkreślił, że podczas swojej pięcioletniej kadencji będzie dążył do budowania mostów i tworzenia więzi.

51-letni Wulff, wybrany w minioną środę przez Zgromadzenie Federalne na 10. prezydenta RFN, złożył przysięgę podczas uroczystego wspólnego posiedzenia obu izb niemieckiego parlamentu: Bundestagu i Bundesratu.

Teraz musimy zatroszczyć się o to, by kryzys o takiej skali się nie powtórzył. Dlatego ważne jest, by pociągnąć do odpowiedzialności sprawców kryzysu w sektorze bankowym i wreszcie nadać rynkom finansowym dobre reguły. Christian Wulff

Po pierwsze tworzyć więzi

- To dla mnie poruszająca chwila. Wypełnia mnie ona radością i powagą, optymizmem i pokorą - powiedział Wulff w pierwszym oficjalnym przemówieniu.

Podkreślił, że największą siłą Niemiec są mieszkańcy tego kraju i ich różnorodność. - Jest dla mnie ważne, by tworzyć więzi: między młodymi a starymi, ludźmi ze wschodu i zachodu, pochodzącymi stąd i imigrantami, pracodawcami, pracownikami i bezrobotnymi, między zdrowymi i niepełnosprawnymi - mówił, dodając, że zdaje sobie sprawę, iż nie jest to proste zadanie.

Jak podkreślił, chce "pomóc w budowaniu mostów" ponad różnymi interesami i uprzedzeniami. - Każdy powinien mieć równe szanse - powiedział. Jego zdaniem należy zadawać mniej pytań o to, kto skąd pochodzi, lecz pytać, dokąd zmierza.

Zabezpieczyć przed kryzysem

Mówił też o konieczności dalszych wysiłków na rzecz przezwyciężenia skutków kryzysu gospodarczego i finansowego. - Teraz musimy zatroszczyć się o to, by kryzys o takiej skali się nie powtórzył. Dlatego ważne jest, by pociągnąć do odpowiedzialności sprawców kryzysu w sektorze bankowym i wreszcie nadać rynkom finansowym dobre reguły - powiedział.

Jak dodał, może się to udać tylko w drodze współpracy na płaszczyźnie europejskiej i międzynarodowej.

Podkreślił też znaczenie Unii Europejskiej, jako jedynego w swoim rodzaju projektu pokoju, wartości i dobrobytu. - Niemcy muszą wspierać ten projekt - mówił.

Pojedzie do Warszawy

Już w czwartek wieczorem w wywiadzie z pierwszym programem telewizji publicznej ARD Wulff zapowiedział, że celami jego pierwszych oficjalnych podróży jako prezydenta będą instytucje UE w Brukseli, a także Paryż oraz Warszawa. W rozmowie z telewizją ZDF nie wykluczył jednak, że najpierw pojedzie do Republiki Południowej Afryki - jeśli niemiecka reprezentacja piłkarska wejdzie do finału rozgrywanych w tym kraju mistrzostw świata.

Christian Wulff podziękował też w piątek swoim rywalom w wyborach prezydenckich - kandydatce Lewicy Luc Jochimsen oraz kandydatowi SPD i Zielonych Joachimowi Gauckowi - a także poprzednikowi Horstowi Koehlerowi za jego osiągnięcia na urzędzie szefa państwa.

Koehler ustąpił nieoczekiwanie 31 maja, oburzony krytyką jego wypowiedzi na temat misji w Afganistanie.

Źródło: PAP, tvn24.pl