Kilka krajów UE zapowiedziało we wtorek, że aby udzielić Francji pomocy w walce z terroryzmem mogą zwiększyć zaangażowanie w misji wojskowej w Mali, odciążając siły francuskie. Po zamachach w Paryżu Francja formalnie wystąpiła we wtorek o wsparcie państw Unii Europejskiej.
- Francja zamierza działać dwutorowo. Zamierza w ONZ zabiegać o wsparcie we wspólnej walce przeciw Państwu Islamskiemu, ale też zwrócić się w rozmowach dwustronnych o odciążenie jej w operacjach wojskowych - poinformowała niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen, relacjonując na konferencji prasowej w Brukseli przebieg wtorkowego spotkania szefów resortów obrony państw UE.
Na tym spotkaniu Francja zwróciła się o aktywowanie tzw. klauzuli wzajemnej obrony, zapisanej w art. 42.7 Traktatu UE i zobowiązującej kraje członkowskie do udzielenia pomocy w przypadku zbrojnej agresji na któreś z państw unijnych.
Niemcy pomogą
Niemiecka minister poinformowała, że Niemcy nie tylko przejmą dowodzenie prowadzonej przez UE wojskowej misji szkoleniowej w Mali, ale też zamierzają zwiększyć swe zaangażowanie w misji pokojowej ONZ w tym kraju, o kryptonimie MINUSMA, która liczy ponad 12 tysięcy żołnierzy.
- Dla Francji to ważne. Większa skuteczność misji MINUSMA oznacza odciążenie sił francuskich - powiedziała von der Leyen. Wojska francuskie prowadzą w regionie obejmującym Mali, Mauretanię, Burkinę Faso, Niger i Czad operację "Barkhane" wymierzoną w dżihadystów. Uczestniczy w niej około 3 tys. żołnierzy.
Według agencji CzTK także czeski minister obrony Martin Stropnicky powiedział, że jego kraj gotów jest rozszerzyć zaangażowanie w misji w Mali i nie wykluczył, że Francję wesprą czescy lekarze wojskowi oraz żołnierze wojsk chemicznych.
Szef MON Antoni Macierewicz nie złożył we wtorek konkretnych deklaracji, ale wyraził gotowość do "natychmiastowych, pełnych i nieograniczonych rozmów" na temat oczekiwań Francji.
Art. 42.7
Swe oczekiwania dotyczące wsparcia w walce z terroryzmem władze w Paryżu mają sprecyzować w dwustronnych rozmowach z państwami unijnymi. Francuski minister Jean-Yves Le Drian powiedział we wtorek, że powołanie się na art. 42.7 Traktatu UE miało przede wszystkim znaczenie polityczne.
Zasygnalizował, że w praktyce może to oznaczać wsparcie francuskich interwencji przeciwko Państwu Islamskiemu w Syrii i Iraku, jak również większe zaangażowanie krajów unijnych w inne operacje, które prowadzi bądź w których uczestniczy Francja, zwłaszcza w Afryce. "Francja nie może sama robić wszystkiego" - zaznaczył.
Autor: //gak / Źródło: PAP