"Śmiały, silny i mądry prezydent". Władimir Putin


Rosja oficjalnie dowiedziała się, kto zostanie nowym prezydentem. Partia Jedna Rosja formalnie wysunęła w nadchodzących wyborach prezydenckich Władimira Putina. Zachwalający obecnego premiera znany reżyser filmowy Stanisław Goworuchin zauważył, że "młoda demokracja potrzebuje silnej władzy".

Propozycję kandydatury Putina zgłoszono na zjeździe Jednej Rosji w hali sportowej Łużniki w Moskwie. Uczestniczy w nim 11 tysięcy delegatów i gości, a obrady transmituje na żywo państwowa telewizja informacyjna.

Korespondent Faktów TVN o zjeździe Jednej Rosji (TVN24)
Korespondent Faktów TVN o zjeździe Jednej Rosji (TVN24)TVN24

Nadzieja Rosji

Uzasadniając kandydaturę Putina Goworuchin przywołał słowa pisarza Aleksandra Sołżenicyna i powiedział, że "młoda demokracja potrzebuje silnej władzy".

Reżyser dodał, że "Rosji potrzebny jest śmiały, silny i mądry prezydent, potrafiący nie tylko bronić praw obywateli, ale także przypominać im o ich obowiązkach, w tym o konieczności przestrzegania prawa". - Mamy takiego przywódcę. Nazywa jest Władimir Władimirowicz Putin - oświadczył.

Putina po raz kolejny poparł też prezydent Dmitrij Miedwiediew. - Wysuwając kandydaturę Władimira Putina na prezydenta oficjalnie określamy naszą strategię w długiej perspektywie - oznajmił. Miedwiediew zaapelował również do wszystkich obywateli FR o oddanie głosu na Jedną Rosję w wyborach parlamentarnych 4 grudnia. - Będzie to także głos oddany na Putina - podkreślił.

Po głosach pochwał, Putin zaakceptował nominację, chociaż ta nie była jeszcze formalnie głosowana. Głosowanie było oczywiście formalnością, ponieważ Putin i tak nie miał kontrkandydatów.

Dziękując za okazane mu zaufanie, Putin oświadczył natomiast, że "liczy na to, iż każdy myślący, obiektywny i poważny człowiek, chcący dobra dla siebie, swoich dzieci i całego kraju, poprze w grudniowych wyborach do Dumy Państwowej partię Jedna Rosja, listę kandydatów którą otwiera Dmitrij Miedwiediew".

Bez zaskoczenia

Wybory prezydenckie mają się odbyć czwartego marca 2012 roku. Jako kandydat partii rządzącej Putin niemal na pewno wygra. Nie ma żadnego rywala, który mógłby zagrozić jego powrotowi na stanowisko prezydenta na kolejne kadencje.

Putin był już prezydentem Federacji Rosyjskiej przez dwie kadencje, w latach 2000-2008. Ubiegania się o trzecią kadencję z rzędu zabraniała mu konstytucja. Odchodząc z urzędu, na swojego następcę zaproponował Dmitrija Miedwiediewa, a sam stanął na czele rządu. Już wtedy spekulowano, że Miedwiediew będzie jedynie "strażnikiem kremlowskiego tronu", który niechybnie ustąpi przed powracającym Putinem.

Obaj później nie ukrywali, że na taką roszadę umówili się już wtedy, gdy Putin w 2008 roku opuszczał Kreml. - Omawialiśmy ten wariant rozwoju wydarzeń już wtedy, gdy powstawał nasz sojusz - wyznał 46-letni Miedwiediew, który teraz w zamian zostanie premierem.

Bieg bez konkurencji

Jedna Rosja jest pierwszą partią polityczną, która oficjalnie przystąpiła do kampanii przed wyborami prezydenckimi. Formalnie kampania ta rozpoczęła się w sobotę z chwilą opublikowania przez rządową "Rossijską Gazietę" uchwały Rady Federacji o wyznaczeniu daty wyborów na 4 marca 2012 roku. Wyższa izba rosyjskiego parlamentu podjęła ją poprzedniego dnia.

59-letni Putin będzie kandydatem nie tylko Jednej Rosji, ale także Ogólnorosyjskiego Frontu Narodowego (ONF), który skupia prokremlowskie organizacje kombatanckie, młodzieżowe, kobiece, związkowe i biznesowe. Z inicjatywą utworzenia takiej koalicji w maju wystąpił sam premier. Według niego, powinna ona skonsolidować organizacje, którym - jak to wtedy ujął - "nie jest obojętna przyszłość Rosji".

Źródło: PAP, Reuters